Gholvad: Miska chikoo
Ada Peters | Redaktor | E-mail
Wideo: Gholvad: Miska chikoo
2024 Autor: Ada Peters | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:36
To niesamowite wrażenia, ale dla mnie zaczęło się to od wyzwolenia. Dosłownie. Odkryłem tę niewiarygodną idyllę zaledwie 3 godziny jazdy pociągiem od Bombaju, kiedy równie niesamowici Nergiści Irańczycy rozpoczynali jednoosobową krucjatę przeciwko elektrowni cieplnej, która została założona przez Bombay Suburban Electric Supply w Dahanu, misa chikoo w Maharashtry. Kilkakrotnie przejeżdżałem Gholvad podczas podróży pociągiem do Ahmedabad - osobliwe, zaspane stacje, w których mieszkali miejscowi sprzedawcy małych koszyczków po prostu zerwanych owoców i wiązek trawy cytrynowej i liści mięty pieprzowej, którymi Parsis smakuje ich herbatę. Nie miałem pojęcia o głębokich, ciemnych gajach, które leżą za platformą dla pieszych.
Potem Nergis Irani zeszli do mojego biura jak armia perska. Jej zadziorne geny Irani nadrobiły wszystko, czego jej brakowało w dziale "wojowników". Jako ekolodzy walczyłaby z taką profanacją gdziekolwiek, ale w Gholvadzie miała emocjonalny udział.
Sady chikoo zostały zasadzone przez Irańczyków, z których wielu oczyściło pokryte ziemią traktaty gołymi rękoma, gdy przybyli tu setki lat temu. Ta trudna, jeśli nie rustykalna, rasa była zubożała przez dyskryminację w ich rodzinnym Iranie, a oni także wyruszyli w podróż, którą ich rodacy, Parsowie, zrobili prawie tysiąc lat wcześniej. Niektórzy zakładali teashopy w Bombaju, ale im bardziej nieustraszeni wachlowani, wierzyli, że ziemia to ziemia, nawet w obcym kraju. Dzięki własnemu wkładowi ciężkiej pracy byli pewni, że to ich podtrzyma, podobnie jak ich przodków z powrotem do domu.
Dom człowieka, który pierwszy przywiózł chikoos do tego obszaru, wciąż stoi w pobliżu dworca kolejowego Dahanu, bujne akry kwitnące pod opieką jego wnuków. Ci, którzy poszli za starym panem Irani, nabyli i oswoili własne, rozległe akry. Wnuki odeszły, zwabione miejskimi posadami i obietnicą złotej szansy za granicą. Wielu wróciło. Ziemia była tak wybaczająca, jak ulegała.
Rzeczy do zobaczenia i zrobienia? Krótka odpowiedź na to pytanie brzmi "nic". Chodzi o to, żeby się wyluzować. Obudź się ku wronie koguta i otwórz oczy na baldachim ciemnych liści chikoo. Sady te pachną toffi - to żywica drzew. Jest też niesamowita cisza - miejscowi Warlisowie są martwymi celami z procami, a ich celami są ptaki. Zejdź po krętej wiejskiej drodze i uśmiechnij się do ciekawskich kobiet - wiejskich stereotypów w ich krótkich "ręcznikowych" opakowaniach, nad którymi wznoszą się nagie brzuchy i obłe piersi. Noszą bluzki. Rzucają się w przód z samozachowawczym huśtawką plemienia, rozmawiają z wibrującymi wróblami, gdy idą do wody i chwastów, wyrywają się i pakują w sady.
Szkarłatne garnki "wyrastają" z każdej karłowatej dłoni toddy; będą gasić pragnienie codziennej pracy i wypełniać noc bębnieniem porzucenia. Kury zaczynają boleć i chodzić o budach z trzciny i błota, zanim spotkają się ze swoim losem w świątecznym garnku.
Gholvad - Wzrasta powyżej Bordi i łączenie nieoznaczonych w Dahanu i okolicznych wiosek - nie ma punktowego punktu centralnego. To tylko sady, ich domostwa i Warlis.
Lokalizacja Gholvad jest na drodze do Bordi, przy autostradzie nadmorskiej po skręcie w lewo z Kasa Khurd w kierunku Dahanu
Przez Bachi J Karkaria
Zalecana:
Bordi: Sweet As A Chikoo
Fale powoli wchodzą nad łagodnym zboczem plaży Bordi i cofają się jeszcze bardziej, podnosząc bąbelki z powietrza uwięzionego w piasku. Często zostawiają za sobą maleńką istotę morską, lub dwie, a psy idą na nią. Oprócz szczekania plaża jest cicha przez większą część dnia. Będziesz b
Nasze ulubione potrawy z miską z całego świata - Lonely Planet
Tự do. Thật dễ hiểu sự hấp dẫn của nó. Muốn trải nghiệm đại dương sâu thẳm mà không có bể thép rườm rà và mớ ống của mình, tôi quyết định cho nó một chuyến du ngoạn tới Quần đảo Gili của Indonesia.