Logo pl.yachtinglog.com

Ahmedabad-Bhuj-Ahmedabad: The Wild, Wild West

Ahmedabad-Bhuj-Ahmedabad: The Wild, Wild West
Ahmedabad-Bhuj-Ahmedabad: The Wild, Wild West

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Ahmedabad-Bhuj-Ahmedabad: The Wild, Wild West

Wideo: Ahmedabad-Bhuj-Ahmedabad: The Wild, Wild West
Wideo: Coldplay - Viva La Vida (Official Video) 2024, Kwiecień
Anonim

Nie planowałem tego w ten sposób, ale okazuje się, że w słoneczny niedzielny poranek los jest po mojej stronie. Ruch w Ahmedabadzie jest szalony, powiedział mi Manish, mój młody, okularowy kierowca. Otrzymuję jego oświadczenie z najmniejszym dotknięciem niedowierzania, ponieważ wszystko, co widzę na drodze, to kilka bezpańskich pojazdów, które robią wszystko, co trzeba - w pierwsze promienie świtu, które Amdavadi robią w ciche niedzielne poranki. "Nikt nie jest w drodze, bo jest niedziela", mówi. To wyjaśnia. W tej podróży jest nas trzech. Jest oczywiście, Manish, spokojny i skupiony, jego oczy na drodze, jego ręce na kierownicy i tak daleko od piosenki Doors, jak to możliwe. Potem jest Nilesh, przyjaciel Manisha i kierowca rezerwowy, jeśli jazda staje się zbyt męcząca lub czuje, że sen nadchodzi do niego, gdy jest za kierownicą. Nilesh jest łatwym, wyluzowanym i roześmianym Veeru, spokojnym i intensywnym Jai Manisha. I oczywiście jestem ja; osłabiona nawigacja, podatna na chorobę lokomocyjną i powolna rozmowa z nieznajomymi. Tak, jesteśmy dziwnym trio w porządku.

Kutch (Zdjęcie: nandadevieast)
Kutch (Zdjęcie: nandadevieast)

Chociaż wyjaśniłem Manishowi, że jest to w istocie podróż samochodem, a ja zadaję mu wiele pytań, moje pierwsze informacje na temat nazw dróg i odczytów licznika kilometrów sprawiają, że wygląda na lekko zaskoczonego. Godzinę później wydaje się, że rezygnuje z moich nieustających pytań i już nie wraca z zaskoczonym "Kya ??" przy każdym zapytaniu. Gdy przejeżdżamy przez most Jamalpur, który obejmuje SabarmatiCzuję podekscytowanie we mnie jak ziarno kukurydzy na granicy poppingu. Jesteśmy w drodze! Ta siedmiodniowa podróż prowadzi nas przez różne krajobrazy. Są nieskończone kilometry krzewów, które dają ci nieprzerwany widok błękitnego nieba spotykający zakurzoną ziemię z plamami zieleni tu i tam, by przełamać monotonię; jest sam Rann, duży, odizolowany, iskrzący i piękny, a potem oczywiście są wąskie drogi, które biegną obok wiosek, obok kobiet noszących bez pleców bluzki i kolorowe lehengy (rozkloszowana, długa spódnica), pasterze o pomarszczonych, pogodnych twarzach pod ich duże białe turbany i stada owiec, to zmora istnienia kierowcy.

Nasza podróż rozpoczyna się, gdy wyjeżdżamy z Ahmedabad, na zachód w kierunku Limbdi. Łapimy NH8A w Sarkhej i jedziemy przez Chotilę, aż do Morbi. Z Morbi udajemy się do Kutch i budujemy nasz metaforyczny obóz w Bhuj. To od Bhuju podejmujemy nasze podróże do mniej znanych części Kutch: małych wiosek poza Bhuj, do Mandvi (miasta portowego) i starożytnych, cichych ruin Dhola Vira. Jest sierpień i monsuny są już w drodze, pozostawiając ten stan w odrobinie pogody. Jest ciepło, ale nie jest to nie do zniesienia, i wilgotne - przynajmniej dopóki jesteś w Ahmedabadzie; robi się o wiele suchszy, kiedy zbliżasz się do Kutch - i nie znacznie chłodniej w nocy niż w ciągu dnia. Drogi są w dużej mierze płynne, a gdy przejeżdżasz przez wioski, prawdopodobnie jesteś pod ostrzałem przez kolorowych mieszkańców, ponieważ nieśmiało proszą o zrzucenie ich do następnej wioski, grupki domów lub tymczasowego obozu. To, że jedziemy, to tylko pech.

Bhuj (Zdjęcie: indiawaterportal.org)
Bhuj (Zdjęcie: indiawaterportal.org)

Przez większość dni ci wieśniacy przemierzają kilometry w gorącym słońcu i kurzu, nigdy nie tracąc opanowania, ani nawet nie pocąc się, a ja nie mogę przestać się dziwić. Tak dobrze przystosowali się do warunków - do suchej, suchej, zakurzonej ziemi - że już prawie nic ich nie niszczy. Ci, którzy przeżyli suszę, trzęsienia ziemi, głód i powodzie, to prawdopodobnie jedno z ostatnich miejsc na świecie, gdzie wszyscy nieznajomi są witani z uśmiechem.

Kolory ponurego krajobrazu

Drogi przez tę podróż są w dużej mierze gładkie, dobrze rozplanowane i odpowiednio oznakowane (chociaż większość znaków jest w języku gudżarati i hindi). Przy kilku okazjach, że lewica wygląda tak dobrze, jak prawo, prosimy mieszkańców, którzy następnie zbierają się w głośnych grupach, omawiają nasz szczególny problem w szybkim ogniu Kutchi, a następnie szczegółowo wyjaśniają nam rozwiązanie. Oni są przyjaźnie nastawieni, ci Kutchi. Ich stroje są tak kolorowe, jak ich krajobraz jest ponury. Mężczyźni, z którymi się spotykamy, najczęściej noszą białe. Biały dhotis, krótka biała kurtas smocked tuż pod klatką piersiową i misternie zawiązane białe turbany. Kobiety, w idealnym kontrapunktowaniu tej prostoty, noszą niemal każdy kolor tęczy, oszałamiające dzięki lśniącym lustrom i haftom, które są charakterystyczną cechą tego regionu. Rzemieślnicze wioski, które odwiedzamy, są kolejnym przykładem radosnej akceptacji przez Kutchis ich surowych pejzaży i stylu życia. Z okrągłych szałasów z krytym strzechą dachem wyłaniają się kobiety i dzieci, ciągnący się kolor i śmiech w powietrzu. Wiele z tych kobiet, które utrzymują dom i mają tendencję do hodowli, są również częścią systemu organizacji pozarządowych, które pracują nad rozpowszechnianiem wiedzy na temat rzemiosła Kutchi i sprawiają, że kobiety są samowystarczalne, gdy są przy tym.

Kolorowe hafty, elegancko tkane tkaniny handloom, misterne nitki i migoczące prace lustrzane to tylko niektóre ze specjalności tego regionu.Dodaj do tego obfite, bogate jedzenie, które jest istotną częścią kuchni Kutchi, a Gujarat staje się obowiązkowym punktem na mapie każdego podróżnego. Kutchi thali to skomplikowany romans. Zaczyna się od kubka maślanki i kończy się dopiero, gdy zdajesz sobie sprawę, że jesteś prawie niezdolny do ruchu ze względu na ilość pożywienia, którą spożyłeś żarłocznie. Niezależnie od tego, na co możesz, ale nie musisz martwić się w tej podróży, jedzenie - pod warunkiem, że lubisz autentyczną kuchnię indyjską - nie powinno znajdować się na tej liście. Historia, geografia, fakty i mity, Kutch ma trochę wszystkiego, podobnie jak słynny thalis.

Rann of Kutch (Zdjęcie: Sgrk)
Rann of Kutch (Zdjęcie: Sgrk)

NA DRODZE

Twoimi najlepszymi przyjaciółmi w tej podróży są woda mineralna, dużo kremu przeciwsłonecznego, nakrycia głowy (co może, pod koniec dnia, uratować włosy przed uczuciem czegoś, na czym może zjeść się wielbłąd) i Electral. Tak, ten biały proszek jest ratunkiem w kraju, w którym łatwo jest się odwodnić, nie zdając sobie z tego sprawy, dopóki nie jest za późno. Możesz zrobić to, co zrobiłem. Noś ze sobą dwie butelki wody; jeden czysty, a drugi zmieszany z Electral. Popijanie z obu naprzemiennie zapewni, że uratujesz się przed upiornym działaniem nadmiernego słońca i niewystarczającym uzupełnieniem. Mówiąc o uzupełnianiu, Kutch może pomieścić wiele niegościnnych terenów, ale jego ludzie bardziej niż to nadrabiają. Doświadczamy tej gościnności, gdziekolwiek pójdziemy. W wioskach, które odwiedzamy, nie wolno nam wychodzić z domu, dopóki nie będziemy mieć - przynajmniej filiżanki herbaty lub kubka maślanki.

W dniu, w którym popełniliśmy głupi błąd, nie rozpływając się przed odjazdem, mała wioska, w której zatrzymujemy się, aby błagać o paliwo, okazuje się pełna aniołów w strojach Kutchi. Kiedy czekamy, aż dżentelmen wyłowi swoją małą kanistrową puszkę płynu, która doprowadzi nas do kolejnej pompy, nasz pojazd powoli otacza się nieśmiałymi, ale ciekawskimi tubylcami. Kiedy Manish wyjaśnia im nasz problem, odchodzą zdecydowanie i wracają z wodą, herbatą - którą starają się nam podać w małych spodeczkach - i maślanką.

Przed wyjazdem mamy wiele propozycji lunchu, ale ponieważ musimy wrócić do Bhuj przed zachodem słońca, są oni odrzuceni. Kiedy odjeżdżamy, dziękując im obficie w każdym znanym nam języku, małe paczki z jedzeniem są wbijane w nasze ręce. To nie jest skomplikowane rzeczy; dwa grube chapatti posmarowane ghee i kilka kawałków marynaty, ale nie pamiętam posiłku, który otrzymałem z większą wdzięcznością. Nasz wybrany pojazd do tej podróży to Qualis, który działa wspaniale na autostradach, ale jest niesamowicie trudny do manewrowania przez wąskie gamy wiosek. Niższy kierowca prawdopodobnie zwinie się na ziemi i skamli o to wyzwanie, ale Manish wraca do bocznych ulic i przecina ulice z chirurgiczną precyzją, podczas gdy ja piszę za każdym razem, gdy unikniemy ściany mułu o centymetry i stada krów o cale. Chociaż jest to trochę żmudne paliwo, Qualis doskonale nadaje się do wielu niezupełnie drog, przez które przejeżdżamy.

Little Rann of Kutch (Zdjęcie: chinmayi s k)
Little Rann of Kutch (Zdjęcie: chinmayi s k)

Mniejszy pojazd może przejechać przez wioski z większą łatwością, ale na tym dysku są jakieś szorstkie łaty, na które twój mały samochód prawdopodobnie nigdy ci nie wybaczy. Przez wiele lat będziesz słyszeć odgłos silnika, który po przetłumaczeniu z carspeaka brzmi po prostu: "Pamiętasz tę długą, brudną ścieżkę, którą mnie pokonałeś? Nie wybaczyłem ci tego za to. "Ponadto, na niektórych odcinkach drogi prawie będziesz tratować ramiona - lub bardziej błotniki - ciężarówkami, autobusami i wózkami wielbłądowymi. Podczas gdy wóz wielbłądowy jest łatwo rozwiązywany, ciężarówki mogą zastraszyć trochę. Powiem to za nich: nigdy nie widziałem takiej sympatii wśród kierowców ciężarówek, tak jak ja w Gujarat. Nie szarpią cię nieustannie, nie jeżdżą drogą pomimo ich ogromnej masy, a nawet pozwalają ci wyprzedzić nieobliczalny niegrzeczny gest. Kierowcy z Delhi mogli się od nich nauczyć. Wyjeżdżamy z Ahmedabadu drogą łączącą Ahmedabad - znaną z Manisha jako droga Rapar-Sarkhej - i złapamy NH8A, który będzie służyć jako nasza matka przez większość tego dysku. Mijamy Sarkhej, Bavla i Bagodara, po czym odpoczywamy przy herbacie w hotelu Amber.

Po przerwie na herbatę i ubikacje ruszamy dalej, dalej na NH8A w kierunku Limbdi, przez Bagodara. Jedziemy przez Sayla, Chotila i niechętnie wysiadamy z NH8A na Bamanbore, kierując się w stronę Morbi. Z Morbi udajemy się do Bhuj, mijając po drodze Bhachau, Dudhai i Kukmę. W tej podróży są dwa odcinki drogi, które sprawdzą twoją cierpliwość. Cały 30-kilometrowy odcinek do iz Morbi próbuje; duża część drogi jest w budowie; a ostatnie 30 km do Dhola Vira, dla której droga jest w dużej mierze jednopasmowa, nie ma możliwości mówienia i często przełącza się na polną drogę. Z wyjątkiem pustynnego odcinka od Rapar do Dhola Vira - przed którym absolutnie musisz się zapełnić - prawie wszystkie drogi na tej trasie mają więcej pomp benzyny, niż wiedziałbyś, co robić. W niektórych sekcjach można natknąć się na trzy w promieniu 1 km. W mało prawdopodobnym przypadku, gdy jesteś świadomym swoim paliwem, najprawdopodobniej znajdziesz swojego ulubieńca po krótkiej przejechaniu kilku kilometrów. Stacje benzynowe i warsztaty naprawcze przebijają się nieraz w drodze, ale kiedy zbliżasz się do miasta, zazwyczaj z chęcią dzielą ściany graniczne z pompami benzynowymi.

O autorze:

Divya I eksperymentował z wieloma profesjami, takimi jak copywriting, edycja treści i projektowanie stron internetowych. Ma nadzieję, że pewnego dnia będzie prowadzić pensjonat na wzgórzach wraz z otwartą biblioteką.

Zalecana: