Logo pl.yachtinglog.com

Bengaluru-Panjim-Bengaluru: Wielka ucieczka

Bengaluru-Panjim-Bengaluru: Wielka ucieczka
Bengaluru-Panjim-Bengaluru: Wielka ucieczka

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Bengaluru-Panjim-Bengaluru: Wielka ucieczka

Wideo: Bengaluru-Panjim-Bengaluru: Wielka ucieczka
Wideo: Счастливая история слепой кошечки по имени Нюша 2024, Kwiecień
Anonim

Patrzę, jak świat mknie obok moich oczu. Czasami jest tłoczno, w innych jest pusto; ma strome wzgórza i gęste lasy, nieskończone zakręty morza i jałowe krajobrazy ciemnoczerwonej ziemi przerywane prehistorycznymi skałami, zrównoważonymi na siebie przypadkowym designem. W dzień obrazy spadają z jednej na drugą, w nocy są pokryte ciemnością tak głęboką, że nawet milion gwiazd niewiele może zrobić, aby ją rozproszyć. Ścieżka dźwiękowa rozciąga się od najnowszych hitów Kannada do starych filmowych piosenek hindi i prośby Niny Simone o odrobinę cukru. Miasto od kilku tygodni staje się coraz bardziej klaustrofobiczne, nie tylko ze względu na zbliżający się monsun. Artykuły mówią tylko o infrastrukturze obywatelskiej i wyborach do Zgromadzenia. W telewizji jest zbyt dużo krykieta. Potrzebuję przestrzeni, a wczesnym sobotnim porankiem, kiedy oddalamy się od blasku na NH48, pędząc w kierunku Morza Arabskiego, czuję luksus szerokich, otwartych horyzontów.

Ullal Bridge w Mangalore (fot. Nithin Bolar k)
Ullal Bridge w Mangalore (fot. Nithin Bolar k)

Naszym pierwszym przystankiem jest Mangalore. Jedziemy wzdłuż delikatnie pofalowanych dróg, które później wspinają się po pagórkowatych posiadłościach kawowych, wystarczająco uroczo, ale to tylko cień piękna, który czeka nas wzdłuż wybrzeża. Miasto daje nam także pierwszy smak wspaniałych owoców morza, które zjemy po drodze. Dzisiejszej nocy, to delikatne kawałki ryb, które są doskonale usmażone, a świeże krewetki w pikantnym czerwonym curry nabijane lekkimi piórkami neer dosas. Nie ma ryb Udupi, miasto pielgrzymek, które jest miejscem narodzin wszechobecnych południowoindyjskich restauracji rozsianych po całym kraju, ale oferuje bardzo satysfakcjonującą przekąskę idlis. Przed nami gładki NH17 wije się wzdłuż wybrzeża. Często radosny żółty szyld wskazuje na skręty w kierunku pozornie nieskończonej sieci małych, cichych plaż, przez które przejeżdżamy.

Czwórka, do której się zatrzymujemy, Maravanthe, Murudeshwar, Gokarna i Karwarkażdy ma czarujący urok. Nie są to jasno oświetlone, imprezowe plaże Goa - jest ich niewiele, jeśli w ogóle, chałup, nie ma tłumu spalonych słońcem turystów, tylko morze dociera do drobnego piasku i od czasu do czasu kraba szukają schronienia. Kiedy słońce zachodzi, plaże te są ciemne, a uderzenie rosnącej fali wypełnia powietrze. Spośród czwórki Murudeshwar jest prawdopodobnie najbardziej zaludnioną, dzięki świątyni Śiwy i gigantycznej posągu Sziwy obserwującej morze; a Gokarna najbardziej zaskakująca. Gdy jedziemy do Om Beach, wspinając się po stromym zboczu, wydaje się niemożliwe, by nagle na środku tak wysokich wzgórz pojawiła się plaża. A potem, oto jest, skarb niebieskiego daleko poniżej nas - nie Om, ale Kudle, jeszcze bardziej odległy.

Plaża Om w Gokarna (Zdjęcie od aviisme)
Plaża Om w Gokarna (Zdjęcie od aviisme)

Gokarna ma trochę atmosfery North Goa: na każdym stole jest piwo, a menu oferuje rozkosznie nie na miejscu naleśniki Nutella, które wyznaczają szlak backpackerski. Woda jest ciepła i przyjazna. Idę gratulując sobie za spakowanie dodatkowych par wszystkiego. Wczesnym rankiem podążamy do Kudle. Obroty wzdłuż pagórkowatej ścieżki zaznaczone są przyjazną białą kredą, a śniadanie na gładkiej białej plaży smakuje szczególnie dobrze. Czas nie tylko stoi w miejscu, zdejmuje buty i stawia stopy na stole.

Trudno sobie wyobrazić, że zaledwie kilka godzin później przejdziemy do Goa, ale tego popołudnia jedziemy w górę iw dół ghats, kierując się do Panjima. Dzielnice dziedzictwa Fontainhas i São Tomé, z jaskrawo pomalowanymi domami i kawiarniami z chodnikami, są bliźniaczymi miniaturami z bardziej zrelaksowanego i przyjaznego wieku, z dala od szerokich dróg i szybkiego ruchu wokół nich. Panjim jest także końcem pierwszego etapu naszej podróży - od tego miejsca, zamiast zielonych palm i wakacyjnych plaż, mamy znacznie prostsze drogi i surowy krajobraz północnej Karnataki. Wcześniej jednak przechodzimy przez gęstą dżunglę sanktuarium Bhagwan Mahaveer, wypatrując zakrętów i dzikich zwierząt, które mogą przechodzić przez jezdnię. Niestety nie ma. W ciągu następnych kilku dni, kiedy jedziemy w kierunku Hampi, zmienia się nie tylko krajobraz, ale i jedzenie.

Hampi (Zdjęcie: Bjørn Christian Tørrissen)
Hampi (Zdjęcie: Bjørn Christian Tørrissen)

Ryby, kalmary, krewetki ustępują miejsca pikantnym warzywnym curry, jowar rotis i odmianom dosas. W Dharwad hotelowa recepcjonistka pełni rolę amatorskiego historyka, a jego entuzjazm dla miasta napędza nas do błądzenia po mieście, odnajdując tu i ówdzie historyczne skarby, zbyt często zaniedbane i opuszczone.

Następnego dnia droga ciągnie się daleko w kierunku horyzontu. Po obu stronach są pola ciemnoczerwonej ziemi, a szosa jest cicha, z wyjątkiem sporadycznego rozmycia przejeżdżającego pojazdu. Uczucie jest niemal filmowe - być może trafnie, ponieważ nasz ostatni przystanek jest znany z wizualnej świetności ruin. Kiedy wracamy z elegancko zaplanowanych ruin Hampi do przeciążonej infrastruktury Bengaluru, zdaję sobie sprawę, jak łatwo zapomniałem, że przez większość naszego życia przestrzeń jest na wagę złota. Gdy kolejne dni zapadają w zwykłą prostotę rutyny, wychowuję tę amnezję.

NA DRODZE

W przeważającej części jest to relaksujące i przyjemne wrażenia z jazdy, choć prawdopodobnie zaczyna się od chaotycznej notatki.O ile nie wyruszysz przed świtem, przekonasz się, że NH4 (Tumkur Road), który prowadzi z Bengaluru, jest zatłoczony ciężarówkami i oblepiony pyłem i spalinami. Nie pozwól jednak, by frustracja długotrwałego bezruchu dotarła do ciebie. Prawdziwy dysk zaczyna się w momencie, gdy wyłączysz Nelamangala na NH48. Jest to łagodna, łagodna droga, która staje się coraz bardziej malownicza, szczególnie gdy, po Hassanie, zaczyna się wspinać po pagórkowatych plantacjach kawy. Następny odcinek wzdłuż wybrzeża na NH17 to czysta rozrywka. Droga pozwala przyspieszyć, dzięki czemu możesz całkowicie kontrolować, jak powoli lub szybko chcesz przejść od jednego zatrzymania do następnego. Zarówno wejście, jak i wyjście z Goa (odpowiednio wzdłuż NH17 i NH4A) wymagają większej koncentracji: drogi są dobre, ale pagórkowate. Po drodze droga podnosi się i opada regularnie, co oznacza jazdę stopą prawie zawsze na sprzęgle, podczas gdy wyjście jest przedłużoną i stromą wspinaczką przez sanktuarium Bhagwan Mahaveer - uważaj na wiele zakrętów i możliwość dzikiego zwierzęta przechodzące przez jezdnię.

Gokarna (Zdjęcie od spaceppl)
Gokarna (Zdjęcie od spaceppl)

Najkrótszą trasą do Dharwad będzie autostrada stanowa biegnąca prosto na wschód od Londa, ale ta droga jest w fatalnym stanie, więc lepszym rozwiązaniem jest trzymanie się NH4A i jazda na północ w kierunku Belgaum. Jeśli jednak nie chcesz odwiedzić Belgaum, skręć w prawo w drogę krajową tuż przed miastem Khanapur i jedź wąską, ale dość dobrze asfaltowaną drogą, która przecina wioski i pola, aż dotrzesz do niezwykle szerokiego i szybkiego NH4. Niestety, NH63, który prowadzi z bliźniaczego miasteczka Dharwad Hubli do Hampi, jest znacznie mniej wydajny - wąski i z grubsza wybrukowane, ma również duży ruch handlowy, który może spowolnić. NH63 robi się coraz gorszy w drodze powrotnej, pomiędzy Hampi i Bellary - szorstki, zatłoczony i wyczerpujący. Na szczęście nie jest to bardzo długa droga, a SH19, która zaczyna się od Bellary, jest dobrze wybrukowana i lekko pagórkowata. W mieście Hiriyur autostrada stanowa dołącza do NH4 - jej cztery pasy i niesamowita prędkość mogą zepsuć ci jam, który czeka na Tumkur Road.

O autorze:

Parvati Sharma przeniosła się z freelance travel writing w Bangalore do dziennikarstwa w pełnym wymiarze godzin w Delhi. Lubi pisać fikcję i pracuje nad zbiorem opowiadań.

Zalecana: