Bhutan - Kraina uśmiechów!
Ada Peters | Redaktor | E-mail
Wideo: Bhutan - Kraina uśmiechów!
2024 Autor: Ada Peters | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:36
Kiedy weszliśmy do granicznego miasta Phuentsholing w Bhutanie, przez indyjskie miasto Jaigaon w Zachodnim Bengalu, nastąpiło natychmiastowe przejście od chaosu do spokoju. Wszyscy wydawali się być szczęśliwi i mieli uśmiech na twarzach. Ludzie mówili płynnie po angielsku. Dorji, nasz szofer na tę 10-dniową wycieczkę, poinformował nas, że angielski jest środkiem nauczania we wszystkich tutejszych szkołach. Minęło zaledwie siedem lat odkąd Bhutan, geograficznie odizolowany i pozbawiony dostępu do morza kraj, otworzył się dla zwiedzających. Być może byli szczęśliwi we własnym świecie i nie widzieli potrzeby promowania turystyki. Nic dziwnego, że ten kraj mierzy się dobrobytem w kategoriach Wysokiego Szczebla Narodowego zamiast Produktu Krajowego Brutto.
Ubrany w tradycyjne stroje z Bhutanu o nazwie gho, Dorji przywitał nas kuzu zangpo lub "cześć". Kolorowe i sprawdzone, gho zakrywa je od stóp do głów, a jako znak szacunku dla króla, trzymają ręce przykryte. Z niezliczonych szlaków turystycznych, które można pokonać w Bhutanie, postanowiliśmy udać się w podróż Thimphu-Wangdue Phodrang-Paro-Phuentsholing. Podczas naszej przejażdżki do Thimphu zobaczyliśmy mijające kobiety z Bhutanu, ubrane w sukienkę o kostkach zwaną kira. Owinięty i złożony wokół ciała, został przypięty do obu ramion za pomocą srebrnych broszek - był noszony wraz z toego, krótką marynarką.
Rozpoczęła się podróż przez zawrotne wstęgi drogi prowadzące przez zniewalający i wspaniały teren Bhutanu. Nie mogłem przestać podziwiać wysiłków Dantak (Border Roads Organization), które budują i utrzymują te nienaganne drogi nawet na wysokości 13 000 stóp. Przez cały czas Bhutan jest obwieszony kolorowymi flagami niosącymi modlitwy na skrzydłach wiatru.
Kraina Smoka Gromu
Podczas naszej podróży do stolicy Dorji napełniał mnie smakiem kultury. "Druk oznaczał smoka", powiedział, a Bhutańczycy powołują się na swój kraj jako Druk Yul - Kraina Smoczego Smoka - podczas gdy oni lubią nazywać się Drukpas. Tak bardzo, że jedyne linie lotnicze Bhutanu nazywają się Print Airways. Było radykalnie orzeźwiające wiedzieć, że Bhutan jest społeczeństwem zdominowanym przez kobiety. Zauważyłem, że wszędzie jest więcej kobiet - jako dyrektorzy, pracownicy lub po prostu przechodnie - niż mężczyźni. W rzeczywistości kobiety odziedziczą po przodkach majątek i majątek, a po ślubie mężczyzna mieszka w jej domu. Wkrótce zaczęliśmy wszędzie widzieć różaneczniki - różowe, fioletowe, białe i żółte. Wyglądało na to, że nasz czas na podróż - w kwietniu - był doskonały. Bhutańczycy nazywają je ethometho - lekarstwo na zapalenie płuc. Spośród 5000 gatunków roślin, w tym 600 rodzajów storczyków, 45 rodzajów rododendronów, 400 rodzajów grzybów i około 300 dziwnych gatunków roślin leczniczych, Bhutan wybrały Niebieską Makę jako swój narodowy kwiat, a nie rododendron.
Thimphu
Thimphu rozprzestrzenia się nad doliną utworzoną przez Wang Chu, chu, czyli rzeka. W przeciwieństwie do większości stolic, nie ma wysokich wzniesień, a nawet prosta pompa benzynowa jest zbudowana zgodnie z tradycyjnym stylem Bhutanu, dzięki czemu jest pięknie spójna. Osobliwy, kolorowy i artystyczny, to miasto emanuje klasą. Zatrzymaliśmy się w znakomicie wyglądającym hotelu i mieliśmy nasz pierwszy posiłek - dal-chawal z ostrą marynatą na boku. Thimphu ma świetne połączenie atrakcji - zarówno tradycyjnych, jak i współczesnych. Miejsca kultu miały medytacyjny spokój, a czas wydawał się stać nieruchomo. Doświadczyłem tego w Changangkha Dzon, jednej z najstarszych świątyń z XV wieku. Młodzi buddyści intonowali hymny i rozwalali trąby na cześć Buddy o jedenaście twarzy, uważanej za bóstwa opiekunów dzieci. National Memorial Chorten, "najbardziej widoczny religijny punkt orientacyjny w Bhutanie", to imponująca biała kopuła ze złotymi iglicami lśniącymi w słońcu i otoczoną lazurowym błękitem nieba. Zbudowane w 1974 roku obrazy przedstawiają tantryczny buddyzm, a kolorowe koła modlitewne są wyjątkowo bogate.
Dla miłośników sztuki wizyta w Szkole Artystycznej, Muzeum Dziedzictwa Ludowego i Fabryce Papieru jest koniecznością. Szkoła uczy form tańca, folkloru, rzemiosła artystycznego i sztuk performatywnych, zapewniając wiele możliwości zatrudnienia. Odwiedziłem 200-letni dom w Bhutanie w muzeum - fascynujące było zobaczyć, jak ich unikalne drewniane domy mogą przekształcić się w dom całoroczny. Ktoś mądrze powiedział: "Gdybym miał wymienić największą różnicę między Bhutanem a resztą świata, mógłbym to zrobić jednym słowem - uprzejmość." Zgadzam się z całym sercem. Kultura Bhutanu - w odniesieniu do literatury, obyczajów, religia, praktyki klasztorne, muzyka, taniec i przyszłość - znajduje odzwierciedlenie w Thimphu. Ma też bardzo aktywne nocne życie i jeśli chcesz dyskotekę, udaj się do Buzz Club lub Space 34. Dorji obiecał mi pokazać Thimphu z lotu ptaka, więc wieczorem podjęliśmy długą, krętą wspinaczkę do BBS Tower i delektowali się hipnotyzującym widokiem. W drodze powrotnej widzieliśmy zarówno oficjalną rezydencję króla (jego pałac), jak i imponujący gmach Centrum Kongresowego SAARC, w którym obecnie mieści się Zgromadzenie Narodowe i ministerstwa.Zwiedziliśmy wieżę zegarową w centrum miasta, zanurzając się w eleganckiej, europejskiej atmosferze, po czym wróciliśmy do naszego wspaniałego kurortu Terma Linca - taniego, ale pobłażliwego.
Wangdue Phodrang
Około 70 km i trzy godziny drogi od Thimphu, po przepięknej okolicy, dotarliśmy do Wangdue Phodrang przez przełęcz Do Chula na wysokości 10 150 m, która oferuje wspaniałe widoki na wschodnie Himalaje. Zaczęliśmy bardzo wcześnie, aby ujrzeć Mt Jhomolari, najwyższy szczyt Bhutanu i liczyliśmy na czyste niebo, ale szczęście nie faworyzowało nas. Druk Wangyel Chortens lub Czorteny Zwycięstwa Druk Gyalpo to 108 uderzających kortów zbudowanych na szczycie Do Chula w 2004 roku. Następnego dnia w Wangdue było poświęcone doświadczeniu twórczości architektonicznej. Aby dotrzeć do Punakha Dzong lub "Palace of Great Happiness", stojącego na wysokości 4 430 stóp, musieliśmy przekroczyć Lobesa, małą wioskę położoną wśród drzew magnolii. Ta imponująca forteca, pochodząca z 1637 roku, wyglądała malowniczo z imponującymi murami wznoszącymi się z czystych wód zbiegów dwóch rzek - Ma Chu i Pa Chu - które stały się Punachang Chu.
Paro
Po dniach pełnych bogatych kulturowo i wizualnie doświadczeń w Thimphu i Wangdue nadszedł czas na przygodę. Paro, miejsce warte odwiedzenia na naszej liście, mieści zawrotny klasztor Taktsang lub Tygrysie Gniazdo, wzniesiony na szczycie urwiska na wysokości 9 700 stóp; jego lokalizacja wystarcza, aby nawet kołczan o silnej woli stał się czymś więcej. Dorji wysadził nas w bazie i zaczęliśmy, mimo że czuliśmy się zniechęceni. Po zwodniczo łatwych pierwszych 100 m pastach i poświęconych kamieniach Mani, osiągnęliśmy pierwszy punkt widzenia.
Wg Cfynn
Flagi modlitewne łopotały na wietrze, gdy wchodziliśmy do baru energetycznego siedząc w samotnym herbaciarni na tym klifie. Prawdziwa wspinaczka rozpoczęła się wraz z drugim odcinkiem - bardziej stromym i trudniejszym. Puffy i spodnie, przystanki i luki później, byliśmy w drugim punkcie widzenia, gdzie mogliśmy zobaczyć klasztor oko w oko. Ale stamtąd musieliśmy zejść 400 stromymi schodami, przekroczyć wąski wąwóz i wspiąć się na kolejne 300 stopni, by dotrzeć do podstawy klasztoru, z sześciu świątyń. Wiele z nich spada w tym momencie, ale przejście na drugą stronę jest warte wysiłku. Elewacja, gigantyczne wodospady, rozległość doliny i poczucie spełnienia to coś, co należy rozkoszować się. Mówią, że czcigodny Guru Rimpocze przybył tu z Tybetu w pierwszym wieku, jadąc tygrysem. Zostaliśmy tutaj przez godzinę, medytowaliśmy w pokoju, intonowaliśmy Om Mane Padme Hum i wpatrywaliśmy się w dolinę. Każdy odwiedzający musi podjąć tę wędrówkę; możesz wziąć konia, jeśli będzie to trudne. Pojechaliśmy godzinę na zachód od doliny Paro, aby dotrzeć do Chele La Pass. Mając ponad 13 000 stóp, jest to najwyższy z Dantakroads. Czynnik chłodniczy Chele La może być wysoki, ale krajobraz jest porywający.
Ostatni przystanek
Z balkonu w ośrodku Tashi Namgay, naprzeciwko lotniska Paro, obserwowałem start samolotu z jednego z najtrudniejszych lotnisk na świecie i tylko garstka pilotów jest wyszkolona do latania tutaj. To była czereśnia na mojej wycieczce w Bhutanie i widok warty zachodu.
Przez Vaishali Singh
Vaishali Singh jest podróżnikiem i zakupoholiczki, ale w rzeczywistości jest kucharzem.
Zalecana:
Ekoturystyka w Tajlandii: szybki przewodnik po zrównoważonych podróżach w krainie uśmiechów
Čas je za odhod! Samo dneve ste oddaljeni od svojega enour / dva / štiri leta potovanja po celem svetu. V redu, zakaj celo nastavite datume? Morda se ne boste nikoli vrnili. Vlečite resničnost, odgovornost in osebno higieno! Ste brezplačni!
Bhutan: królestwo chmur
Lonely Planet Vietējā Claudia Peter dzīvojis visā Cīrihē un visā viņas dzīves laikā. Neraugoties uz slinging uz viņas mugursoma un virzoties uz Indiju un Lone Pine ASV, viņa vienmēr ir atgriezusies pilsētas ezera krāšņumā, meklējot labu kafiju, dzīvo mūziku un ēdienus, kas atgādina viņai par viņas starptautiskajiem ceļojumiem.
Bhutan - witaj w Shangri-La
Lonely Planet Vietējā Yoana Hristova bauda Sofijas atmosfēru, zaļās vietas, jautras naktsdzīves un pilsētas apsēstību ar pārtiku un kafiju.