Logo pl.yachtinglog.com

Zagubiony w centrum świata: Dziki Tybet Kirgistanu - Lonely Planet

Spisu treści:

Zagubiony w centrum świata: Dziki Tybet Kirgistanu - Lonely Planet
Zagubiony w centrum świata: Dziki Tybet Kirgistanu - Lonely Planet

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Zagubiony w centrum świata: Dziki Tybet Kirgistanu - Lonely Planet

Wideo: Zagubiony w centrum świata: Dziki Tybet Kirgistanu - Lonely Planet
Wideo: Rowerem przez kanion Czaryński | #93 Rowerem do Azji Centralnej 2024, Marsz
Anonim

Góry Tien Shan kradną oddech z płuc. Nie jest to tylko wysokość tego zasięgu ukształtowana przez strumień topniejących lodowców, ani nawet ich szczyty pokryte kryształowym światłem słonecznym; raczej, to jest mrowienie kręgosłupa, że jesteście otoczeni "niebiańskimi górami Kirgistanu", w najbardziej zamkniętym na ziemi miejscu na Ziemi.

Image
Image

Piękno niedostępności

Zakres Tien Shan, który bierze swoją nazwę od Chińczyków tian shan - dosłownie "góry niebios" - jest zbiorem szczytów i dolin, które stanowią granicę między Chinami a Azją Środkową. Pasmo zakręca na południowy zachód wzdłuż Kirgistanu w kształcie pincera, gdzie spotyka się z wysokimi Pamirami i potężnymi Himalajami, w końcu eskalując w niebo w najwyższy punkt planety.

Biegun niedostępności - najdalsze miejsce kontynentu od jakiegokolwiek oceanu - znajduje się zaledwie kilkaset mil na północ od miejsca, w którym stoję, w szerokiej dolinie w południowym Kirgistanie, niecałe 20 km od granicy z Chinami. Eurazja jest największym kontynentem świata, a jej biegun niedostępności jest najbardziej śródlądowym miejscem na Ziemi. Otoczone z każdej strony przez dwa tysiące kilometrów ziemi, jestem jednocześnie w centrum świata i tak daleko od miejsca, w jakim człowiek może być.

Image
Image

Jadąc do nieba

Moja podróż do tego odległego zakątka kirgiskich gór rozpoczyna się od pięciogodzinnej jazdy od stolicy kraju, Biszkeku (cztery, jeśli kierowca jest szybki, w tym przerwa na herbatę, obowiązkowa we wszystkich podróżach w Kirgistanie), do Narynu.

W tym prowincjonalnym miasteczku, które ciągnie się wzdłuż rzeki imiennej przez kilka mil w suchej dolinie, wybieramy nowych towarzyszy podróży, śpiwory, plecaki i butelkę kirgiskiego koniaku (najlepiej powiedziano w Azji Centralnej).

Rozmowa płynie spokojnie w następnej części podróży, kolejne pięć i pół godziny jazdy w mocnym SUV-ie w dziczy Tien Shan.

Równiny rozciągają się wysoko i szeroko na nagie góry otoczone najpiękniejszym niebem. Konie pasą się, kroczą i pasą się na zboczach w obu kierunkach. Drogi uderzają o drogi brudu zbudowane przez Sowietów, aby strzec granicy z Chinami.
Równiny rozciągają się wysoko i szeroko na nagie góry otoczone najpiękniejszym niebem. Konie pasą się, kroczą i pasą się na zboczach w obu kierunkach. Drogi uderzają o drogi brudu zbudowane przez Sowietów, aby strzec granicy z Chinami.

Mijamy zaparkowaną i bardzo zakurzoną furgonetkę, obok której kilku nomadów odzianych w futrzaste czapki robi przerwę dymną od zaokrąglania stada pucołowatych koni. Droga ciągnie się i odjeżdża czasami na małe boczne tory, które miejscowi kierowcy wyrzeźbili w jailoo (pastwiska) w celu uniknięcia wyboistych wybojów głównej drogi, która jest oceniana tylko przez samorząd lokalny raz w roku. Tutaj łatwiej jeździć w terenie.

Image
Image

Śpiąc jak koczownicy

Spędzam trzy dni w obozie w Tuyuk Botomoymok Valley, ale to miejsce czuje się bez czasu. Przecinać się przez płytką, łupkowozieloną rzekę i otaczać w każdy kierunku wysokimi i poszarpanymi szczytami, tam nie widać nigdzie ani krzaka ani drzewa. Przeszukuję moją pamięć, jak daleko w dół drogi musimy się zapuścić, zanim ponownie zauważymy roślinę. Lub znalezienie sygnału telefonicznego. Co najmniej cztery godziny.

Pięć jurystetów stoi w półokręgu obok starego radzieckiego wagonu, w którym rodzina Kirgizów - mama, tata i córka nastolatka - przeżywa ciepły sezon. Opierają się na nielicznych, w większości zagranicznych gościach, którzy każdego lata dotrą do tego odległego kraju. Jest już połowa września i już zaczynają obalać obóz na cały rok. Śnieg jest przewidywany na dzisiejszy wieczór.

Jurta śpi piątkę wygodnie, ale odkąd jest późny sezon, dwóch z nas ma bieg w tym miejscu. Rozrzucamy plecaki, butelki z wodą, czapki i rękawiczki, i zaczynamy nasze buty do wędrówek obok tymczasowego palnika do drewna zainstalowanego, aby utrzymać ciepło jurty, wyściełając skarpety na orientalnych dywanikach, aby stworzyć podłogę nad ziemią. Minęło wiele godzin do kolacji, a jedyne, co można zrobić, to wpatrywać się w góry aż do zachodu słońca, a potem czytać przy świetle jednej, buczącej żarówki zasilanej przez generator benzyny.
Jurta śpi piątkę wygodnie, ale odkąd jest późny sezon, dwóch z nas ma bieg w tym miejscu. Rozrzucamy plecaki, butelki z wodą, czapki i rękawiczki, i zaczynamy nasze buty do wędrówek obok tymczasowego palnika do drewna zainstalowanego, aby utrzymać ciepło jurty, wyściełając skarpety na orientalnych dywanikach, aby stworzyć podłogę nad ziemią. Minęło wiele godzin do kolacji, a jedyne, co można zrobić, to wpatrywać się w góry aż do zachodu słońca, a potem czytać przy świetle jednej, buczącej żarówki zasilanej przez generator benzyny.

Słońce w górę. Trudno spać po świcie, chociaż cenne, niewielkie światło przenika przez grube filcowe ściany jurty. Ludzkie ciało wyczuwa ten dzień i budzi się w naturalnym rytmie, do ścieżki dźwiękowej rodziny goszczącej tuż obok dzwoniących blaszanych garnków, ich delikatnej rozmowy i odgłosu konia. Chrupiemy śniadanie przy stole zastawionym w wolnej jurcie: ogromne bochenki ciepłego chleba i dżem z jagód, plasterki melona, smażone jajka - jedzenie na mroźny dzień trekkingu.

Image
Image

Jazda w zaświaty

Ludzie i konie byli tutaj partnerami od dwóch i pół tysiącleci, a dotarcie do odległych wnętrz tego kraju prawie zawsze obejmuje partnera koni. Konie Kirgiskie są krótkie, tęgie i uczciwe, ponieważ dzień jest długi. I są członkami rodziny: cenionymi, szanowanymi, opiekującymi się i oczekującymi ciężkiej pracy na ich utrzymanie.

Trzęsąc się w warstwy, robię kilka zdjęć z szybko zamarzającą baterią aparatu, a potem podchodzę do koni, które są przywiązane luźno do szeregu slumsów w pobliżu jurty. Oszołomieni jasnym, chłodnym porankiem stoją z zadartymi nogami podczas noszenia filcowych kocyków, siodeł i innych kocy, które są od nich rzucane ostrożnie.

Miałem do wyboru rumaka, celuję w małego wałacha, którego szarość ma ciemną stalową powłokę, zdradzając, że jest młodzieńcem. Jazda trwa dwie godziny w górę przysadzistej, brązowej, porośniętej trawą dolinie otoczonej skalistymi szczytami łupków.Koczowniczy ojciec, który zapada się w wygodny upadek na swoim doświadczonym koniu, działa jak cichy przewodnik. Podążamy za rzekami w kolorze aqua, które czasem są głębokimi pasmami, a w innych punktach rozszerzają się w serię płytkich odrzutowych strumieni, które wpływają do półzamrożonego bagna między głazami.
Miałem do wyboru rumaka, celuję w małego wałacha, którego szarość ma ciemną stalową powłokę, zdradzając, że jest młodzieńcem. Jazda trwa dwie godziny w górę przysadzistej, brązowej, porośniętej trawą dolinie otoczonej skalistymi szczytami łupków.Koczowniczy ojciec, który zapada się w wygodny upadek na swoim doświadczonym koniu, działa jak cichy przewodnik. Podążamy za rzekami w kolorze aqua, które czasem są głębokimi pasmami, a w innych punktach rozszerzają się w serię płytkich odrzutowych strumieni, które wpływają do półzamrożonego bagna między głazami.

W końcu docieramy do szczytu doliny, pozwalając koniom opuścić głowy, aby wybrać drogę, pewnie stąpając po skalistym zboczu starodawnego lodowatego strumienia. U szczytu wzgórza, rozległej wody i skał: dotarliśmy do Köl-Suu, miejsca poruszających się wód.

Image
Image

Miejsce poruszających się wód

Jeszcze kilka lat temu nawet większość mieszkańców nie znała tego mitycznego jeziora, ale w Köl-Suu zaczęła się maleńka strużka turystów i nietrudno zrozumieć, dlaczego: z mleczną, turkusową wodą otoczoną postrzępionymi szarymi szczytami, całe miejsce ma inny wymiar.

Zaczyna pluć śniegiem, więc wypuszczamy konie i zamiast tego bierzemy się na jedyną łódź wiosłową, która jest jedynie wodnista, i leci na silnym wietrze na wąskiej długości jeziora. Mieszkańcy, którzy sugerują, że idzie dalej 15 km z powrotem w kierunku Chin, ale tylko udajemy się na krótko, z wiatrem, tam, gdzie woda pochyla się na południe, by zobaczyć olbrzymi lodowiec cofający się od linii wodnej..

Jazda powrotna do Yurtcamp jest cicha, kontemplacyjna. Konie truchleją tu i tam, a śnieg zaczyna padać twardy i gruby, pozostawiając biały film na nogach, ramionach i siodłach.

Image
Image

Zagubiony w gwiazdozbiorze

Jakiś czas przed północą. Przeciągam się, machając do powietrza, z wygodnego śpiwora i wsuwam buty do wędrówek, nie rozmrożony przez delikatne ciepło palnika jurty. Wsuwam sznurówki w boki butów, nie zawracając sobie głowy ich wiązaniem, i wciągam drugi płaszcz i latarkę. Odpychając ciężką klapę jurty, zimne powietrze kłuje moje oczy, a moje stopy chrupią niepewnie w cienki, zamarznięty koc śniegu.

Niebo rozjaśniło się o tej późnej godzinie i są gwiazdy. Dezorientująca liczba gwiazd. Tyle gwiazd, że całe konstelacje są kompletnie zagubione w niebiosach ukłuć się tysiącami białych błysków. Pochodnia głowy nie ma sensu: niebiański blask oświetla ścieżkę w dół małego nasypu do wychodka, a następnie wraca z powrotem do obozu, każdy namiot łagodnie oświetlony przez gwiazdę.

Mój towarzysz podróży już się obudził, a butelka koniaku jest produkowana w celu obrony przed temperaturami poniżej zera. Stoimy na zewnątrz, odgarniając głowy i próbując wejść na firmament. Bez skażenia światłem przez setki kilometrów w dowolnym kierunku, Drogi Mleczne są przesklepione od horyzontu do horyzontu i nie można zobaczyć wszystkiego.

Śmieję się przez szczękające zęby i mówię, że nie mogę znaleźć Arcturusa, Vegi ani żadnej z znajomych jasnych gwiazd - są one zasłonięte w tym morzu niebios. Zostajemy tutaj agape przez nieskończoną liczbę minut, cicho przechodząc butelkę tam iz powrotem, drżąc i kontemplując nocne niebo.

Image
Image

Zrób to

Przyjazny personel biura turystycznego Naryn zatrudnia personel posługujący się językiem angielskim, który może zorganizować dla Köl-Suu kierowców i żonglerów, a także trekkingi konne. W 2017 r. W Kirgistanie otwarto nowo oznakowany system szlaków, dzięki czemu wędrówki i jazda konna w całym kraju są dostępne dla niezależnych wędrowców.

Megan udała się do Kirgistanu przy wsparciu USAID Business Growth Initiative Project i #Discover Kirgistan. Dostawcy Lonely Planet nie akceptują gratisy w zamian za pozytywne pokrycie.

Zalecana: