Matka Rzeka: podróż wzdłuż Mekongu w Laosie
Spisu treści:
Ada Peters | Redaktor | E-mail
Wideo: Matka Rzeka: podróż wzdłuż Mekongu w Laosie
2024 Autor: Ada Peters | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:36
Płynąc wzdłuż kręgosłupa Azji Południowo-Wschodniej, rzeka Mekong odegrała kluczową rolę w historii regionu, a nigdzie bardziej niż w starożytnym buddyjskim królestwie Laosu.
Wybierz się w podróż przez prowincję Champasak, obok plantacji kawy, ukrytych świątyń i gromkich wodospadów aż po kambodżańską granicę - i dowiedz się, jak rzeka nadal kształtuje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Laosu.
Od Pakse do płaskowyżu
Świt wstaje gorący i wilgotny nad rzeką Pakse, a zaczyna się kolejny dzień na potężnym Mekongu. Holowniki i barki szarpią w dół rzeki, załadowane węglem, towarami i drewnem z miasta Vientiane, 400 mil na północ. Długi prom odpływa, a ruch przepływa przez mosty miasta, a podróżujący do pracy i ciężarówek zmierzają w stronę granicy z Tajlandią. Brodzące ptaki śledzą błotniste płycizny, a rybak rzuca swoją sieć, mając nadzieję na złapanie suma.
Mae Nam Khong, nazywają to: Matka Rzeka. Przebiegający ponad 2700 mil od płaskowyżu tybetańskiego aż po Morze Południowochińskie, ta epicka droga wodna łączy północ i południe Laosu niczym splątana, tekowa nić. W całej swojej historii król sprowadzał królów i zwykłych ludzi, żołnierzy i mężów stanu, mnichów i męczenników. To święta droga wodna, która służyła jako granica, blank i droga. To geograficzny punkt orientacyjny, ale także arteria przemysłowa, zaopatrująca w wodę wioski i miasteczka, przewożąca pasażerów i ładunki, podlewająca pola ryżowe i nawadniająca pola kukurydzy. To linia życia Laosu.
Patrzy na nabrzeże. Jest już po 9 rano i już teraz większość miast w Azji Południowo-Wschodniej byłaby zgiełkiem motorowerów, taksówek i straganów domokrążców. Ale nad rzeką Pakse ledwie zdaje się budzić: miejscowi siedzą przy chodnikowych kawiarniach, grając w przeciągi, podczas gdy sporadyczne tuk-tuk przepychają się obok, a kilku sprzedawców sprzedaje arbuzy i ananasy z wozów.
Chociaż znaczenie strategiczne Mekongu zmniejszyło się, rzeka pozostaje równie ważna jak zawsze dla ludzi żyjących w wiejskich Laosie, szczególnie rolnicy z płaskowyżu Bolaven. Trzydzieści mil na wschód od Mekongu, te żyzne wyżyny produkują dziewięć dziesiątych warzyw tego kraju i prawie wszystkie jego zbiory kawy, pielęgnowane przez wulkaniczną glebę, umiarkowany klimat i błotniste, bogate w składniki odżywcze wody Mekongu.
Khamsone Souvannakhily jest typowym przykładem drobnych producentów kawy żyjących na płaskowyżu. Jego pokryty strzechą dom na palach wychodzi na pola jego rodziny i jest otoczony przez kurniki i krzewy kawowe. Pieczi każdą partię na zamówienie za pomocą antycznego, żeliwnego piekarnika.
"Dwadzieścia pięć lat pieczenia daje bardzo dobry nos!", Mówi. "Nigdy nie używam timera - tylko mojego nosa i uszu." Klęka i kręci kołem, nasłuchując popu i trzasków, które oznaczają, że fasola jest gotowa. Po pięciu minutach odcina gaz i otwiera drzwi pieca. Dym wypływa, a zapach świeżo palonej kawy wypełnia powietrze. "Ahh," uśmiecha się. "To zapach Bolavena".
W dolnym biegu do Wat Phu
Trzydzieści mil na wschód od płaskowyżu w porcie Pakse, statki wycieczkowe i pływające hotele przygotowują się do podróży na południe Mekongu. Dostawy są obciążone, silniki wyrywają się do życia, a pasażerowie osiedlają się w swoich kabinach na długą podróż.
Powoli miejskie przedmieścia ustępują miejsca wioskom i polom ryżowym. Domy na palach pojawiają się obok wody. Krowy padają wzdłuż brzegów, a bawolica ochładza się na płyciźnie. Na brzegach wznoszą się drzewa deszczowe, a od czasu do czasu nad mgłą unosi się złoty wierzchołek świątyni. Przypominają, że Mekong jest świętą rzeką. Rola rzeki jako oczyszczacza i życiodawca stanowi centralny filar buddyjskiej wiary w Laosie, a starożytne świątynie ustawiają swoje zdezelowane brzegi, w tym najstarsze i najświętsze ze wszystkich, Wat Phu.
Rozciągająca się zalesiona góra 25 mil na południe od Pakse, ta starożytna świątynia została zbudowana tysiąclecia temu przez tę samą hinduską kulturę, która zbudowała świątynię Angkor Wat przez granicę w Kambodży - Khmerów. Pierwsza świątynia tutaj została zbudowana między XI a XIII wiekiem i poświęcona Shivie; droga biegła tu aż do Angkor Wat. Po upadku kultury Khmerów świątynia została odzyskana przez buddystów, ale później popadła w ruinę i została połknięta przez dżunglę. Pozostał tam do 1914 r., Kiedy natknął się na niego francuski geolog Henri Parmentier.
Pod górą konserwatorzy przywracają niższe budynki kompleksu, a dźwięk młotów i dłut pierścieni w porannym powietrzu, podczas gdy kobiety wypowiadają bibeloty i ofiary pielgrzymom. Wśród nich jest pani Taem, która robi bukiety kadzideł zawinięte w kwiaty, aby wyznawcy mogli wyjechać do świątyni. "Ważne jest, aby składać ofiary ostrożnie i nie spieszyć się" - mówi, zaciskając palce na łodygach, zanim je przypięła. "Oczywiście, chcielibyśmy, aby wszyscy byli doskonali, ale to niemożliwe - a zresztą zachęca nas, byśmy spróbowali ponownie. To chyba dobra lekcja na całe życie "- dodaje.
Ale podczas gdy ruch na rzece prawie zniknął, stare życie Mekongu trwa w inny sposób. Rzeka zapewnia wodę, z którą miejscowi rolnicy nawadniają pola ryżowe, a bez niej rośliny będą więdły w upale. Podczas monsunu Mekong często rozbija swoje brzegi, zalewając równinę i pola ryżowe pod kilkoma stopami wody.
"Rzeka jest jak kochanka", mówi rolnik ryżu Kai Ketthavong, gdy robi sobie przerwę na swoich polach. "Przez większość czasu jest dla ciebie dobra, ale czasami chce cię nauczyć. Jest faktem i częścią natury. Żyjemy nad rzeką od tysiąca lat, a będziemy jeszcze przez tysiąc.
Wraca do pracy. Popołudnie rozpływa się wieczorem, a słońce zachodzi nad górami, zmieniając wody rzeki w brzoskwiniowo-różowe. Dron wieczornej modlitwy dryfuje z pobliskiej świątyni, a pan Ketthavong wraca do domu na kolację, wlokąc się po grobli między polami ryżowymi.
Dalej na wyspy
Gdy Mekong płynie na południe w kierunku Kambodży i osiąga najszerszy punkt, zmienia się również - stając się nie jedną rzeką, ale wieloma. Około 20 mil na północ od południowej granicy Laosu, Mekong pęka w sieć potoków i dopływów, tworząc archipelag małych rzecznych wysp znanych w miejscowym języku jako Si Phan Don - Cztery Tysiące Wysp. Większość kanałów jest zbyt płytka lub wąska, aby nawigować, więc jedynymi jednostkami na tym odcinku Mekongu są długie promy i rybackie skify, silniki jęczące, gdy przepływają przez labirynt dróg wodnych.
Duże łodzie to rzadki widok wokół Si Phan Don, ale pod koniec XIX wieku była to inna historia. Podczas francuskiej epoki kolonialnej powstał projekt przekształcenia Mekongu w handlową autostradę łączącą całą Indochinę, umacniającą francuską kontrolę nad Azją Południowo-Wschodnią i sprowadzającą do niej niezliczone bogactwa budowniczych.
Niestety była pewna przeszkoda: ryk spada z Khone Phapheng, największego wodospadu w Azji Południowo-Wschodniej. Czterokrotnie szerszy od Niagary i ze średnim przepływem 10 razy większym od Wodospadu Wiktorii, Khone Phapheng jest kipiącym kotłem z wody morskiej, rozbijającym się i pieniącym nad rozpiętością skalistych skał i roztrzaskanych głazów o szerokości prawie sześciu mil. Nic więc dziwnego, że jest nie do przebycia łodzią - a także przedstawił pozornie nie do pokonania przeszkodę we francuskich planach, by w końcu oswoić Mekong.
"Nigdy nie wiesz, co zrobi rzeka" - mówi, sapiąc na zwijaczu, gdy wyprowadza swoją łódź z bocznego kanału. "Prądy zmieniają się cały czas, szczególnie w pory deszczowej, kiedy woda jest głębsza, a przepływ jest silniejszy. Pojawiają się piaski i skały są ukryte. Wtedy wydaje ci się, że rzeka jest przeciwko tobie. Ale o tej porze roku jest spokojna i cicha.
On odcina silnik łodzi, pozwalając jej dryfować w dół, gdy czeka na delfiny. Jest wczesny wieczór, a rzeka jest obrazem ciszy: jedynym dźwiękiem jest szum wody na kadłubie łodzi i odległy ryk bydła. Czapla unosi się nad wodą, grzebiąc w deszczu, jej białe upierzenie wyróżnia się na tle pomarańczowego nieba. W wodzie pojawiają się wiry i okółki, po czym znikają, pochłonięte przez prąd.
Steruje łodzią leniwie, kierując się w stronę Don Khona. Za nim łódka rozlewa się po Mekongu. Świetliki błyszczą nad wodą, a rzeka odbija spalone pomarańczowe niebo. Zmiana prądu, zmiana pór roku, ale dla ludzi żyjących wzdłuż brzegów Mekongu, Matka Rzeka płynie dalej.
Artykuł ukazał się we wrześniowym wydaniu magazynu Lonely Planet Traveler. Oliver Berry udał się do Laosu dzięki wsparciu Selektywnej Azji. Dostawcy Lonely Planet nie akceptują gratisy w zamian za pozytywne pokrycie.
Ostatnia aktualizacja: listopad 2017.
Zalecana:
Guilin do Yangshuo i rejs rzeką Li: Atrakcje, porady i wycieczki
Statek wycieczkowy na rzece Li | Zdjęcie Copyright: Lana Law Jeden z najpiękniejszych naturalnych krajobrazów świata, uchwycony od wieków przez chińskich artystów, rzeka Li wzbudzi podziw nawet najbardziej światowego podróżnika. Dramatyczne szczyty krasowe wznoszą się majestatycznie od dna doliny aż z Guilin do Yangshuo.
11 najlepiej oceniane atrakcje turystyczne i atrakcje w Laosie
W południowo-wschodniej Azji Laos jest ukryty klejnot wśród bardziej popularnych sąsiadów Chin, Tajlandii, Kambodży i Wietnamu. Bogata różnorodność kulturowa pochodzi od 49 grup etnicznych, które wpływają na żywność, sztuki, zwyczaje i festiwale w kraju. Kraj podzielony jest na regiony: północną, centralną i południową, z których każda ma bujne krajobrazy i zachęcającą atmosferę.
Zambezi przyjeżdża Zambezi go: podróż wzdłuż mitycznej rzeki południowej Afryki
Obchody Nowego Roku przyszły i minęły, ale w starej dziewczynie jest życie, ale luty przynosi ze sobą cały kolor i chaos sezonu karnawałowego - z Brazylią, Haiti i Wenecją na czele cekinowego stroju.
Najlepsze przygody w Laosie
これらのヒントでプロのように梱包することを学び、あなたの旅行にホテルに滞在するという特典を楽しむために、より多くの時間とエネルギーを費やします。
Siedem dni w Laosie - Lonely Planet
Yoga i Indien, matlagning i Vietnam - i detta utdrag från Lonely Planet 1000 Ultimate Experiences hittar vi de 10 ikoniska erfarenheterna som är lika speciella som den plats de är från.