Portland, Maine: małe miasteczko dla dużych apetytów
Spisu treści:
- Lobsterpalooza i amerykańskie ciasta
- Rzuć to i zobacz: nie przestawaj dopóki nie poczujesz się wystarczająco
- Złap mnie, jeśli możesz: Maine ma wolną od homarów przeszłość
- Pasja Portlanders
- Przyszłość: czy poszedł na psy?
- Zrób to
Ada Peters | Redaktor | E-mail
Wideo: Portland, Maine: małe miasteczko dla dużych apetytów
2024 Autor: Ada Peters | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:36
Jest wiele rzeczy, z których od dawna znany jest stan Maine: plaże odpływowe, latarnie morskie, lobstermeny. Ale w ostatnich latach małe miasto Portland stało się wschodnio-wschodnim miastem, które musi odwiedzić foodie city, z filozofią "farm-to-fork", która jest przedmiotem zazdrości Nowej Anglii. Oto spojrzenie za kulisami tego rosnącego miejsca dla smakoszy.
W Portland nazywają to znawcy lobstahnie homar. To pierwsza rzecz, której musisz się nauczyć przed wejściem na pokład trawlera Lucky Catch, łodzi rybackiej, która każdego ranka odlatuje przez szare wody Zatoki Casco od nabrzeża przy Commercial Street. Na nabrzeżu, na którym często spoczywa łódź na kotwicy, betonowa tablica jest opatrzona morskim błogosławieństwem: "Obyście mieli spokojne wiatry i morza". Ale w dzisiejszych czasach wszystko dzieje się w Portland, powinny one dodawać przyjemności rolka z homarem w żołądku na błogosławieństwo.
Choć wielu od dawna myśli o Portland jako miejscu przesiąkniętym niewiele ponad nadmorską mgłą i zamkniętych w czasie II wojny światowej zakładami, dziś to małe miasto może sobie pozwolić na posiadanie jakichkolwiek stolic jedzenia w Ameryce Północnej. Można to nazwać Doliną Napa z małżami - mieszanką rodzinnych restauracji z owocami morza, mistrzów żywności ekologicznej i najbardziej rozpowszechnionych szałasów z homarami.
Lobsterpalooza i amerykańskie ciasta
Przede wszystkim Portland to walhalli z owoców morza. Więcej homarów zostaje złapanych i sprzedanych na poszarpanej linii brzegowej Maine, niż w jakimkolwiek innym stanie w Stanach Zjednoczonych, i ma tak szaloną przynętę na zwojach homarów, że zbiera co roku 130 milionów funtów mięsa.
Ale miasto to znacznie więcej. Portland może robić bicze z jagodami (na 100 amerykańskich jagód niskotłuszczowych, 99 z Maine). Wynalazł "zdrowy" święty pączek (zrobiony z bardziej odżywczej mąki ziemniaczanej, ale wciąż złocony lukrem). To było przed dziobowym dzwonkiem na piwo w Nowej Anglii: pionierem stanu, D.L. Geary, zaczął warzać w 1983 roku jako pierwszy browar po wprowadzeniu zakazu na wschód od Missisipi, i otworzył swój pierwszy browar w 1986 roku. A jego bohaterowie żywności są stale świadomi kurczenia się odległości między produktem a talerzem.
Taka lokalna, samowystarczalna scena oznacza, że z 300-osobowej restauracji cateringowej dla 67 000 mieszkańców Portland (więcej w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż jakiekolwiek inne miasto w USA po San Francisco), dziewięć na dziesięć jest własnością barwionych w wełnę Maine rodziny. Nie licząc dziesiątek startupów Ma i Pa, które sprzedadzą miód z miodem z kwiatów dzikiej róży lub czekoladową mżawkę, którą właśnie butelkowały w kuchni.
Rzuć to i zobacz: nie przestawaj dopóki nie poczujesz się wystarczająco
W centrum tego szaleństwa smakoszy znajduje się jądro miejskich restauracji z owocami morza zderzak-zderzak, obszar, który szczyci się "mer-roir" i kucharzami zmieniającymi zeitgeist. Jednym z takich widzialnych miejsc jest nagrodzony James Beard Eventide Oyster Co, dzieło szefów kuchni Mike'a Wileya i Andrew Taylora, którzy nie boją się dopełniać homara z zielonym curry lub bekonem i jajkami. Zbiegiem okoliczności, że ich brązowy masło homar rzuca się na japońską bułkę na parze jest najbardziej pożądanym daniem Maine? Raczej nie. "Kolejka za drzwiami idzie stąd do następnego roku", żartuje kierownik klubu John R. Myers, z codziennej potyczki na stół. "Oczywiście robimy coś dobrze".
Złap mnie, jeśli możesz: Maine ma wolną od homarów przeszłość
Owoce morza nie zawsze wyleczyły kulinarny blues. W połowie XVII wieku francuscy osadnicy lądowali z niewielkim wyobrażeniem o tym, jak zepsute jest bogactwo półwyspu wielorybów.Wkrótce po nich nastąpił kapitan John Smith, który później zjechał do Jamestown, aby zdobyć Pocahontas. Następnie pojawiły się statki oportunistyczne, które zamiast dokonać inwentaryzacji lądu i morza, zostały zwabione na południe do obiecanej ziemi tytoniowej i bawełny Virginia.
Z drugiej strony homar nie był delikatnością, jaką jest dzisiaj: na długo przed tym, jak Europejczycy rzucili kotwicę, nieszczęśni mieszkańcy Algonquians, zamieszkujący okolicę, wykorzystali obficie, ręcznie złowiony homar jako nawóz do uprawy zamiast go jeść. W następnych stuleciach homar uważano za pokarm dla ubogich lub więźniów; Dopiero w latach 50. XX w. stało się mocno utrwalonym luksusem. Po katastrofie finansowej na początku 2000 roku, bogate zasoby lądowe i przybrzeżne stanu Maine zasilały zrewitalizowane amerykańskie marzenia o samodzielności.
Pasja Portlanders
Buntownicza filozofia nadal funkcjonuje w Duckfat, sklepie z pseudonimami dla koneserów, który otworzył w 2005 r. Zastawy żywnościowe. Dzięki doskonale chrupiącym frytkom i ręcznie robionym sosom zanurzeniowym restauracja stała się dla Maine tym, czym dla francuskiej pralni zmienił się Thomas Keller. małomiasteczkowa Kalifornia: dowód na dobre, lokalne jedzenie zarówno wśród gości, jak i restauratorów.
Wszystko to zachęciło pewnego typu przyjmującego ryzyko do założenia sklepu w Portland. Postacie takie jak rodzina Paciarino z Mediolanu, która wybrała Fore Street z dowolnego miejsca w Dolnym 48, kiedy zdecydowali się wyemigrować, aby otworzyć tytułową trattoria. Albo Dean Bingham, odnoszący sukcesy architekt, który upuścił kratownice i drewno, by zrobić trufle w Dean's Sweets po drugiej stronie drogi. Nawet religia została zrezygnowana w imię odnowy w Grace, kościółku Metodystów z czerwonej cegły, który został przebudowany przez szefa kuchni Adama Flooda jako znakomita restauracja z halibutem Maine i farm-okiem. W kilku innych amerykańskich miastach ludzie podejmowaliby takie ryzyko.
Przyszłość: czy poszedł na psy?
Poza Portlandem, głęboko w satelitarnym mieście Kennebunkport, ewolucja trwa nadal. Tutaj Wendy O'Blenis opracowała Doggie & Me, pierwszą na świecie kulinarną wycieczkę kulinarną dla psów. Dziwaczny dodatek do każdej mapy kulinarnej, jest to strona z doświadczeniem kulinarnym w Portland, o których jeszcze niewielu wie.
"Zaczęliśmy od zrobienia ostrych torb dla psów i stamtąd spadł śnieg", mówi O'Blenis o pięciopunktowej wycieczce po żywności. "Ale ponieważ jest to taka przyjazna psom społeczność, została podjęta na własnym życiu".
W pewien sposób podróż dla smakoszy do Portland to nowoczesny esej na temat amerykańskiej kultury jedzenia. Jego historia została nasycona wzrostem, upadkiem i ponownym rozwojem dumnych społeczności miasta. I właśnie dlatego tacy jak kapitan Brian Rapp są tak zadowoleni z prostej przyjemności przy złapaniu własnego lunchu. "Jest coś w Portland's Food Scene" - mówi, wdychając kulinarny nastrój, a także odrobinę świeżego morskiego powietrza. "Możesz to poczuć w swoich wnętrznościach."
Zrób to
Portland jest zaledwie dwie godziny jazdy od Bostonu, a bezpośrednie loty są dostępne z kilkunastu miast we wschodniej części USA. Aby uzyskać informacje na temat działań, zakwaterowania i innych w Portland, spróbuj Odwiedź Maine.
Zalecana:
Twój weekend w Greenville, małe miasteczko Południowa przyjemność - Lonely Planet
To długa droga z Addis Abeby do Parku Narodowego Gór Bale. Długie, ale absolutnie wspaniałe - przeszłe osły, słoneczne pola, wzgórza, płaskowyże, czerwone ścieżki i tradycyjne, okrągłe domy pomalowane w jaskrawych odcieniach purpury, zieleni i błękitu. To rodzaj jazdy, która wprawia cię w trans, gdy niebo powoli zmienia kolor, a drogi stają się bardziej ruchliwe, aż po wiele godzin później, w odległych zakątkach parku, zatrzymujesz się w Bale Mountain Lodge.
Ponowne odkrycie Reno: nowe powody, by odwiedzić "Największe małe miasto" Nevady
Willows Inn, Lummi Island - zdjęcie: carendt242. Licencja Creative Commons na uznanie autorstwa (CC BY 2.0).
Najlepsze plaże i małe wyspy do podróży w 2014 roku
Chefchaouen, izvanzemaljski bijeg u Maroku na planinama Rif, ima puno za ponuditi. Evo kako prilagoditi putovanje različitim putovanjima.
Najlepsze na świecie wędrówki wielodniowe bez dużych wysokości
Прелепа централно-европска земља Словеније налази се у неким од најбољих скијашких скија у Алпама. Величанствени планински врхови Јулијских Алова окружују неколико малих, сликовитих скијалишта, од којих је већина удаљена мање од једног сата од најближег аеродрома.
Przewodnik Lonely Planet do bardzo dużych rzeczy w Australii
Neexistuje žiadny lepší príbeh ako stretnutie s dobývacím býkom slonom. To znamená, že sa chcete uistiť, že žijete rozprávať príbeh.