Logo pl.yachtinglog.com

Miłość od pierwszego ugryzienia: nasze niezapomniane posiłki z drogi

Spisu treści:

Miłość od pierwszego ugryzienia: nasze niezapomniane posiłki z drogi
Miłość od pierwszego ugryzienia: nasze niezapomniane posiłki z drogi

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Miłość od pierwszego ugryzienia: nasze niezapomniane posiłki z drogi

Wideo: Miłość od pierwszego ugryzienia: nasze niezapomniane posiłki z drogi
Wideo: Exploring Kyrgyzstan - The Last Soviet Corner in Central Asia 2024, Marsz
Anonim

Poza tym, że jest to paliwo, które podtrzymuje nas, żywność funkcjonuje również jako środek eksploracji kulturowej - i dlatego stanowi ogromną część podróży. Wiele lat później, niektóre potrawy lub składniki mogą wywołać silne wspomnienia z podróży, które przeżyły, przenosząc cię z powrotem do pierwszego kęsa.

Poprosiliśmy naszych redaktorów, aby przypomnieli sobie swoje pierwsze spotkanie z niezapomnianym daniem. Jeśli ich opowieści sprawią, że twój brzuch będzie dudnić, posmakuj świata za pomocą naszego Od źródła serii książek kucharskich i zainspiruj się, by rozpocząć własną przygodę z jedzeniem.

Image
Image

Tom kha kai w Tajlandia. (Tajlandzka kokosowa polewka)

Podczas mojej pierwszej podróży do Tajlandii w tym roku uczyłem wiele długich, jadalnych przyjaciół, ale tak było tom kha kai który ukradł moje serce. Mój pierwszy smak przyszedł po długim dniu trekkingu; Szef kuchni z dżungli przedstawił nasz spocony i głodny gang miską dziwacznie wyglądającej białej zupy. Nic nie obiecał - blade kawałki cebuli i kurczaka podskakiwały na powierzchni. Pierwszy cios przyszedł, gdy łyżka napotkała wargi - ostry przebój, który stał się pikantny, pikantny, kwaśny iz powrotem w bombardowaniu pachnącego smaku. Wnioski: nie oceniaj zupy według jej koloru.

Zrób to sam lub kupuj? Zdecydowanie nauczyłem się, że budowanie głębi smaku wymaga czasu i często wielu różnych składników. Ziarna imbiru stają się całkiem dobre. Nigdy nie próbowałam tom kha kai w domu. Może wkrótce, jeśli będziemy mogli jeść o północy.

Dora Ball - redaktor naczelny. Śledź jej tweety @DoraWhit

Image
Image

Tortilla (hiszpański omlet) w Gijón, Hiszpania

Przeprowadziłem się do Hiszpanii w 1991 roku i szybko rozpocząłem romans, który miał trwać przez te pięć lat, kiedy tam mieszkałem. Przedmiotem mojego uczucia było tylko ziemniaki i jajka (a czasem cebula) - hiszpański omlet lub tortilla. Choć brzmi to zwodniczo prosto, wkrótce odkryłem, że każda kawiarnia serwuje swoją własną wersję i że pincho de tortilla (kawałek tortilli z chlebem) był zarówno trudny do uzyskania, jak i bardziej typowy hiszpański niż byki, flamenco i sherry połączone. Smażenie ziemniaków, dodawanie jaj w odpowiednim czasie i gotowanie go na tyle długo, aby wyprodukować idealne uzupełnienie porannej kawy lub wieczornego vino, było czymś, czego wkrótce nauczyłem się doceniać, ale nigdy nie udało mi się opanować.

Zrób to sam lub kupuj? Utrzymywanie składników w prostocie, ale gotowanie ich do perfekcji było oczywistą, ale inspirującą lekcją, którą zabrałem ze względu na pięć lat tortilli. Moje własne próby sięgają od jadalnych do katastrofalnych - ale to dobra wymówka, żeby odwiedzić Hiszpanię na prawdziwą okazję!

Clifton Wilkinson - Edytor miejsca docelowego dla Azji Południowo-Wschodniej. Śledź jego tweety @ Cliff_Wilkinson

Image
Image

Mango i marcepan éclairs w Paryżu, Francja

W 2013 roku, kiedy Paryż miał długą drogę lepkich letnich dni, które rozciągały się jak guma do żucia, spędzałem wiele poranków bez celu błąkając się po ulicach. Kiedy umysły krążą po nogach, głód doprowadził mnie do pozłacanego, odręcznego znaku Stohrera, bajkowego cukiernictwa, który najwyraźniej uważał się za Wersal Ciast. Pod lustrzanymi łukami i sufitem z freskami przesunąłem palcem wzdłuż szklanego blatu do mango i owoców męczennicy. Wciąż pamiętam złote, tygrysie paski połyskujące pod sklepowym żyrandolem i diabelskim szlamem jego dekadenckiego męczarnika. W oczach mojego dentysty była to moja pierwsza zakazana miłość.

Zrób to sam lub kupuj? Dzikie oczy i zmiksowane w mąkę, moje próby odtworzenia mango i marakui - czy któregokolwiek z jej rodzeństwa - składają się na coś więcej niż masakrę z jajami i trzeszczące łkanie na kuchennej podłodze. Wziąłem nawet lekcje gotowania éclair ze byłym dyrektorem paryskiego "Le Cordon Bleu", ale potrzebna finezja jest oczywiście odziedziczonym voodoo, które tylko wykwalifikowani czarodzieje kulinarni kiedykolwiek wyczarują.

Dan Fahey - Edytor docelowy dla Europy Zachodniej. Śledź jego tweety @FaheyDaniel

Image
Image

Baja rybne tacos w Loreto, Meksyk

Huragan spustoszył półwysep Baja kilka dni po przybyciu do Meksyku. Porzuciłem mój namiot na plaży w wilgotnym pokoju hotelowym, aby przeczekać burzę i wynurzyłem się dwa dni później z głodu na jakiś element przygody, jaki sobie wymyśliłem. Wędrując ulicami wypełnionymi gruzami oceanu, odkryłem coś, co wydawało mi się jedynym otwartym barem w mieście. Bez pytania barman zarzucił pocenie cerveza, zielona limonka umieszczona w ustach butelki. Chwilę później podążył za tacosami - lśniącymi, pokrojonymi piwem filetami dorszowymi, posypanymi świeżymi kukurydzanymi tortillami i zwieńczonymi kapustą crema (podobny do kwaśnej śmietany) i bok tych wiecznie obecnych lip. Jeden kęs i smażona ryba roztopiły się w zimnej, chrupiącej kapuście. W ustach pojawiła się nuta limonki, a słona tortilla trzymała ją na swoim miejscu. To ugryzienie przekonało mnie, że Meksyk, którego szukałem, nie zmył się burzą.

Zrób to sam lub kupuj? Nauczyłem się, że niektóre smaki są doskonałe tylko wtedy, gdy są tworzone i cieszą się w ich naturalnym środowisku. Wiele lokali i przyjaciele serwują wersje tych prostych tacos i nigdy nie mają racji. Myślę, że wymagają one powietrza oceanicznego, zakurzonych dróg i odrobiny piasku, aby uczynić je naprawdę pysznymi.

Sarah Stocking - Destination Editor w Kalifornii i Meksyku. Śledź jej tweety @Stockingsgo

Image
Image

Okonomiyaki w Osace w Japonii

Moja edukacja okonomiyaki rozpoczęła się, gdy byłem studentem w Osace i zostałem zaproszony na obiad do domu mojego sąsiada. Dostałem piwo i ostry nóż, a wraz z moim sąsiadem oferując zachęcające odgłosy, pomogłem rozdrobnić kapustę, posiekać dymkę, pokroić wieprzowinę i ubić ciasto. Nalewaliśmy grube talerze z mieszanki na blat stołu i pozwalaliśmy mu skwierczeć, dodając warstwy dodatków, gdy ciastka były złotawobrązowe: posypane suszonymi wodorostami, delikatnymi płatkami bonito i obfitymi prążkami z brązowego sosu i majonezu. Po refrenie "itadakimasu"(" Zjedzmy "/" bon appétit "), zjedliśmy okonomiyaki gorące, trochę miękkie w środku, prosto z grilla. Pomimo całej wyrafinowanej kuchni, którą wypróbowałem w Japonii, wciąż pragnę tych najprostszych dań codziennych.

Zrób to sam lub kupuj? W domu gotowałem zadowalające okonomiyaki kilka razy. Nie można przesadzić z daniem, którego nazwa oznacza "grill, co lubisz", ale zawsze brakuje mi dwóch kluczowych składników: stołu z teppanyaki i zachęcającego głosu mojego starego sąsiada.

Laura Crawford - Destination Editor dla Japonii, Wietnamu, Kambodży, Laosu, Birmy i Filipin. Śledź jej tweety @crawfplanet

Image
Image

Panettone w Sondrio, Włochy

Po rzuceniu pierwszej pracy, aby zobaczyć świat, spędziłem miesiąc podróżując po Włoszech z przyjacielem, przebywając z włoskimi krewnymi. Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy w domach Silvio i Rena w małej wiosce u podnóża włoskich Alp, gdzie gigantyczna kopuła żółtego ciasta z owocami nabrała rytualnego wyglądu pod koniec większości posiłków, po prostu plonowana (jak chleb we Francji ) bezpośrednio na białym obrusie. Znalazłem jakąś wymówkę, żeby wyrzeźbić sobie kawałek, zachwycając się puszystą, bardziej podobną do bochenka teksturą (lo and beold: panetto oznacza "mały biszkopt"), ale także zakradłoby się bezpańskie kawałki kandyzowanych owoców, gdy Włosi szaleńczo gestykulowali, dlaczego pogoda w Alpach nie będzie zadowalająca dla ciotki z Sycylii, i której kolej to było dostać więcej wina od piwnica. Pozostaje jedną z moich ulubionych świątecznych przysmaków.

Zrób to sam lub kupuj? Nigdy nie marzyłbym o próbie odtworzenia panettone - Włosi robią to zbyt dobrze! Od czasu mojej podróży po Włoszech kupuję panettone na każde Boże Narodzenie, ale może to być tylko włoska jakość! Ostatni rok należał do Loison, piekarni działającej w Costabissara od 1938 roku. Mam obsesję na punkcie.

Karyn Noble - starszy redaktor. Śledź jej tweety @MsKarynNoble

Sprawdź najnowsze tytuły z naszej serii foodie: Od źródła Meksyk i Od źródła Francja.

Zalecana: