Spaceruj w ten sposób: zwiedzanie mniej znanej północy Grecji
Spisu treści:
- Dzień 1 - Obwód Beloϊ
- Dzień 2 - Kapesovo do Monodendri
- Dzień 3 - Wąwóz Vikos, Monodendri do Megalo Papingo
- Dzień 4 - Megalo Papingo do Schronienia Astraka i Smoczego Jeziora
- Dzień 5 - Meteory
Ada Peters | Redaktor | E-mail
Wideo: Spaceruj w ten sposób: zwiedzanie mniej znanej północy Grecji
2024 Autor: Ada Peters | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-17 15:36
Ta wycieczka z przewodnikiem prowadzi z odległych górskich wiosek do klasztorów położonych na szczycie klifu, przez najgłębszy na świecie wąwóz. Pieszo, aby zwiedzić ten mniej znany region północnej Grecji …
Philoxenia, czyli "miłość obcy", nie jest tylko słowem, ale sposobem życia w Grecji - głęboko zakorzenioną kulturą gościnności, która przejawia się, najczęściej, jako ofiara jedzenia. Chociaż praktyka ta jest prawdopodobnie nieco napięta na popularnych wyspach, ci, którzy szukają odległego północnego regionu Zagorohoria, zazwyczaj zostawiają go jako przyjaciół. Przez stulecia szlaki piesze były jedynymi drogami łączącymi 46 wiosek z piaskowca, a te starożytne arterie są nadal najbardziej atmosferycznym sposobem poruszania się. Niespotykaną atrakcję przyrodniczą regionu, wąwóz Vikos - nazywany Wielkim Kanionem Grecji - można zwiedzić pieszo.
Dzień 1 - Obwód Beloϊ
6 mil, 3 1/2 godziny
Głębokość Vikos Zagori na głębokości 900 m jest tak ogromna, że jego skala może być doceniona tylko z pewnych punktów widokowych. Mieszkańcy zgadzają się, że najlepszym z nich jest punkt widzenia w Beloïu: samo słowo, prawdopodobnie pochodzenia słowiańskiego, oznacza "dobry widok". Oprócz tej bezkonkurencyjnej perspektywy, spacer z Kapesovo oferuje degustację terenu, jakiego można się spodziewać po kolejnych (i bardziej wymagających) spacerach liniowych. Zaczyna się od stromego wejścia na Vradeto Steps, pokrojonego w wapienne klify, jak nigdy nie kończące się schody Eschera. Wiele mułów pokonało tę starą drogę handlową na przestrzeni wieków, i podobnie jak one, chodzę tysiącem kroków po suchej kamiennej ścieżce.
Wracając z powrotem do Kapesovo, znajduję wioskę przygotowującą się do przyjęcia: Święto Proroka Eliasza, jego świętego patrona. Grill ustawiony pod baldachimem winorośli jest obładowany kebabami, wypełniającymi powietrze dymem i zapachem jagnięciny gotowanej na węglu. Dorośli rozmawiają o puszkach piwa Mythos, a dzieci bawią się po placu. Wraz z nadejściem nocy melancholijne utwory muzyków stają się coraz bardziej optymistyczne. Kiedy muzyka osiąga intensywność przypominającą jig, wieśniacy porzucają swoje siedzenia i łączą się z rękami, obracając biodra, gdy tańczą w coraz większych kręgach. Nie ma płyty, ale mężczyzna po sześćdziesiątce wyłamuje się z grupy, aby najpierw tańczyć na niektórych kieliszkach, potem na blaszce do pieczenia, na śmiech i oklaski tłumów.
Dzień 2 - Kapesovo do Monodendri
7 1/2 mil, 4 1/2 godziny
Następnego ranka wioska śpi, plac opuszczony, ale dla koguta, który kipi pożądliwie, jakby się żegnał. Dzisiejszy spacer zabierze mnie do jednej z bardziej odwiedzanych wiosek Zagori, Monodendri, skąd ścieżka schodzi do samego wąwozu. Betonowe kamienie szybko ustępują miejsca rumowiskom otoczonym przez kwiaty i ich uskrzydlonych stróżów, żółte kwiaty używane przez miejscowych do produkcji "górskiej herbaty" roją się od metalicznych, szmaragdowych chrząszczy, a blade motyle gromadzą się na pierzastych purpurowych kwiatach. Zanurzając się w cieniu dębów, docieram do suchego koryta rzeki Voïdomatis. Przekroczenie tego jest wysokim kamiennym łukiem: mostem Kontodimos.
Trudno wyobrazić sobie, że te ścieżki tłoczyły się z silnie obciążonymi mułami.Są tak spokojni, że nie spotykam nikogo w ogóle, z wyjątkiem sytuacji, gdy ścieżka zapada w senne osady - Koukouli, Vitsa-, gdzie miejscowi piją mrożone frappes w cieniu platanów. Każda wioska ma jedną, a kiedy docieram do Monodendri, kawa zamieniana jest na piwo, a światła rozwieszone na placu miejskim migoczą już w półmroku.
Dzień 3 - Wąwóz Vikos, Monodendri do Megalo Papingo
9 mil, 6 1/2 godziny
Największy na świecie kanion, proporcjonalny do jego szerokości, według Rekordów Guinnessa, Wąwóz Vikos jest przerażająco przepastny, gdy patrzy się z daleka, ale spacerując po nim, wydaje się osłoniętą idyllą. W ciągu kilku minut od opuszczenia Monodendri ścieżka do niego gwałtownie spada, poślizgując się pod gęstym nadrzewnym baldachimem. Brody mchu zwisają z gałęzi samolotu, dębu i buku, a grona grzybów kwitną na długich korzeniach. Kiełkując wśród dywanu paproci są chińskie pieniądze, ich monety przypominające nasiona, rozsypane po ścieżce jak ślad skarbów.
Pół godziny później ścieżka z wąwozu wije się pod górę, od czasu do czasu przekraczając piarżyste zbocza, które wnikają w przepaść. Z góry dochodzi gwizdanie pasterza, beczenie jego stada niewidoczne u podnóża góry Astraka. Wciąż są tu pasterze należący do plemienia Sarakatsani. Mówi się, że jest oryginalnym Grekiem, jego lud jest tradycyjnie koczowniczy, ale niektórzy osiedlili się w wioskach Zagorohoria.
Dzień 4 - Megalo Papingo do Schronienia Astraka i Smoczego Jeziora
4 mil, 4 godziny do Schronienia Astraka; 4 mil, 2 1/2 godziny do Dragon Lake iz powrotem. Po noclegu jest to 2 1/2 godziny od Astraka do Megalo Papingo
Słowa Tasosa dzwonią mi w uszach, gdy wyruszam w największe wyzwanie podróży: 1000m do schronienia w Mount Astraka. Umieszczony na wąskiej grani między dwoma szczytami Pindus Range, zabiera spacerowiczów na właściwe górskie tereny. Teren jest bardziej otwarty, słońce wschodzi nad pokosami zroszonej trawy. Ale wspinaczka ledwo się zaczęła, zanim strumienie obdarzonych Lycrą nadludzi skradną mi grzmot. Biegacze są zawodnikami w najdłuższym corocznym wyścigu Zagori Mountain - potężnym 50 mil. Choć wygląd i ostrość olimpijczyków są niezmiennie grzeczni, wydają wesołych "Yassas!" (Hello!), Gdy zbliżają się do siebie w zastraszającym tempie.
Inni spacerowicze zatrzymują się na sprężynach, które punktują ścieżkę, gdy zygzakuje ona szeroko pod górę. Kiedy uzupełniamy butelki z kranu, atmosfera jest biesiadna. Siostra Thanusis Zafeiropoulos, która z szeroką ramą i kucykiem ma wygląd pomniejszego greckiego boga, jest tu ze swoim preteen synem, paniotis. "Jest wiele osób, które podjęły działania w czasie kryzysu gospodarczego" - mówi. "Wbiegają w góry, próbując uciec przed szaleństwem." Wskazuje dolinę i śmieje się; widok, zieleń zieleni usiana ładnymi kamiennymi wioskami, to jeden z niespotykanego spokoju.
Od Megalo Papingo to trzygodzinny transfer taksówką / autobusem do Kastraki i Kalambaka, miast wjazdowych do Meteory.
Dzień 5 - Meteory
5 1/2 mil, 3 1/2 godziny, cykliczny spacer w Grand Meteoron (skąd taksówką można dojechać do Moni Agiou Stefanou).
Wygląda jak miejsce wykonane nie przez człowieka, ale przez wyższą moc, która rozstąpiła się na niebie i umieściła kilka budynków na szczycie tych kolumn skalnych. Rzeczywiste wyjaśnienie stojące za Meteorą jest niewiele mniej niezwykłe. Te klasztory pochodzą częściowo z XIV wieku i są dziełem pustelników, którzy wspinają się po zboczach klifów, by dotrzeć do ich placów budowy. Dla nich niedostępność lokalizacji była atutem, miejscem ucieczki od krwawych inwazji Imperium Osmańskiego i oferowaniem wysokiego odosobnienia, które dosłownie zbliżyło ich do Boga.
Bracia Wielkiego Meteorona to tajemnicze postacie, ich ciemne szaty, długie brody i cylindryczne kapelusze, które przelatują tylko przelotnie, gdy przechodzą przez dziedziniec lub znikają za ciężkimi drewnianymi drzwiami. Odwiedzający najczęściej spotykają się z jednym w zakrystii, małym pokoju, w którym schludne rzędy półek są wyłożone czaszkami poprzednich mieszkańców. Pierwszy z nich, założyciel klasztoru Athanasios, jest jedną z wielu postaci religijnych reprezentowanych w freskach w głównym kościele klasztornym, a ich XVI-wieczne kolory wciąż żywe.
"To miejsce zostało zbudowane z kamienia na skale - czy możesz sobie wyobrazić?", Mówi, światło świec odbija się w jej okularach. "Mamy szczególny szacunek dla tego świętego miejsca, zbudowanego z taką trudnością." Dla siostry Silouani nie ma sprzeczności w wyborze życia samotnego w klasztorze otwartym dla publiczności. "Jeśli kochasz Boga, kochasz cały jego lud. Każdy, kto przyjeżdża do Meteory, przychodzi z jakiegoś powodu, a jeśli przyjmiesz ich obecność - pokaż im z uśmiechem, że cieszycie się, że przyszli - to otwiera ich serca.
Klasztor ma się zamknąć w ciągu dnia, ale siostra Silouani, jak wszyscy gospodarze w Grecji, nie jest w stanie pozwolić mi odejść bez dostarczenia czegoś do jedzenia. Wcisnęła mi w rękę owiniętą folią biszkopt czekoladowy, a prezent czuje się jakoś przesiąknięty jej dobrocią. Jeść powoli, gdy odchodzę, czuję się spełniony, długo po tym, jak ostatnie okruchy zniknęły.
Artykuł ukazał się w lipcowej edycji magazynu Lonely Planet Traveller. Orla Thomas udała się do północnej Grecji, korzystając ze wsparcia On Foot Holidays, który oferuje własny spacer po regionie (onfootholidays.co.uk). Dostawcy Lonely Planet nie akceptują gratisy w zamian za pozytywne pokrycie.
Zalecana:
Odkrywanie japońskich tradycji w regionie "Głęboiej Północy" Tohoku
Не можна заперечувати: вересень - один з найкращих часів подорожі. Температура йде від екстремального до надзвичайно приємного, ціни починають падати, а натовпи високого сезону віддаляються.
Odkrywanie nieznanej północy Czarnogóry
Các điểm tham quan tâm trí nhất trên hành tinh đến trong một loạt các hình thức - từ những kỳ quan đô thị như những con đường rải sỏi đầy màu sắc của Havana cũ đến các công trình sử thi thiên nhiên như đồng bằng của Serengeti.
Wojskowe włóczęgostwo: powolna podróż na północy Serbii
Bu göz alıcı çağdaş sanat galerisi, 2015 yılında ilk sezonun keyfini çıkarmaktadır. Birinci sınıf mimar Frank Gehry, parıltılı beyaz binayı, Bois de Boulogne'daki ağaçlar arasında demirlemiş muhteşem bir yelkenli gemi gibi görünecek şekilde tasarlamıştır. On iki kıvrımlı yelken 3600 cam panelden üretilmiştir. İçeride, akıllı bir mimari yürüyüş, ziyaretçilere vistadan sonra beklenmedik bir manzaraya bakmakta ve iş bölgesi La D
Podróż Hokkaido: zwiedzanie dzikiej północy Japonii
Nekaj nesporno je romantično pri vožnji z vlakom na dolge razdalje … prezreti ropotanje in kliniranje vozišča in vpijejo nenehno spreminjajoče se poglede iz okna privezov, lagodno hitrost in sladko pričakovanje končnega cilja.
Hana: nie tylko koniec najbardziej znanej drogi na Maui
Una dintre marile atracții ale unei vizite la Napoli este oportunitatea de a explora bogatul peisaj cultural și natural al regiunii Campanie înconjurătoare. Litoralul escape, vulcani neliniștiți, palatele regale și unele dintre cele mai renumite situri arheologice din lume; există ceva pentru toată lumea, toate la mică distanță de oraș.