Logo pl.yachtinglog.com

Przygody w Południowej Dakocie: najlepsze doświadczenia w Mount Rushmore State

Spisu treści:

Przygody w Południowej Dakocie: najlepsze doświadczenia w Mount Rushmore State
Przygody w Południowej Dakocie: najlepsze doświadczenia w Mount Rushmore State

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Przygody w Południowej Dakocie: najlepsze doświadczenia w Mount Rushmore State

Wideo: Przygody w Południowej Dakocie: najlepsze doświadczenia w Mount Rushmore State
Wideo: The BEST BREWERIES in PORTLAND MAINE - A Guide to AMERICA'S TOP BEER CITY 2024, Kwiecień
Anonim

Przygoda była od wieków sposobem życia w Południowej Dakocie. Kiedyś szlaki koni i wozów wojowników, pionierów i osadników przecinały te rozległe prerie. Ważna brama na Dzikim Zachodzie, stan był domem dla przynajmniej garstki najbardziej legendarnych postaci w kraju - Calamity Jane, Wild Bill Hickok i Sitting Bull - wszystko znalazło sławę pod szeroko otwartymi niebami Dakoty Południowej.

Dla niektórych terytorium oferowało obietnicę bogactwa, a dla innych oferowało nowe życie. Prawie zawsze oferowała przygodę.

W dzisiejszych czasach drogi koleinowe zostały zastąpione drogami międzystanowymi i brukowanymi autostradami, ale historie tych, którzy je przemierzyli, nadal istnieją. Oto nasze najlepsze miejsca dla tych, którzy chcą zbliżyć się do przygód przeszłości - i teraźniejszości - Południowej Dakoty.

Mount Rushmore

Jako jedna z najbardziej charakterystycznych atrakcji Stanów Zjednoczonych, Narodowy Pomnik Mount Rushmore przyciąga prawie 3 miliony osób rocznie. Stworzony w 1927 roku jako droga przyciągania turystów do państwa, zabytek budzi zachwyt i zastanawia się, w jaki sposób rzeźbiarz Gutzon Borglum i jego zespół kilkuset robotników zdołał wyrzeźbić te 60-metrowe twarze w góry (wskazówka: większość praca została wykonana za pomocą dynamitu). Od tego czasu strona została zaktualizowana o surową serię granitowych filarów trzymających flagi każdego z 56 terytoriów i stanów USA, a nocą twarze Waszyngtonu, Jeffersona, Roosevelta i Lincolna są oświetlone w pokazie świetlnym.
Jako jedna z najbardziej charakterystycznych atrakcji Stanów Zjednoczonych, Narodowy Pomnik Mount Rushmore przyciąga prawie 3 miliony osób rocznie. Stworzony w 1927 roku jako droga przyciągania turystów do państwa, zabytek budzi zachwyt i zastanawia się, w jaki sposób rzeźbiarz Gutzon Borglum i jego zespół kilkuset robotników zdołał wyrzeźbić te 60-metrowe twarze w góry (wskazówka: większość praca została wykonana za pomocą dynamitu). Od tego czasu strona została zaktualizowana o surową serię granitowych filarów trzymających flagi każdego z 56 terytoriów i stanów USA, a nocą twarze Waszyngtonu, Jeffersona, Roosevelta i Lincolna są oświetlone w pokazie świetlnym.

Zobacz sam: Najlepszym sposobem na zobaczenie pomnika jest wczesnym rankiem, tuż przed wschodem słońca, kiedy tłumy są praktycznie nieobecne, a widoki tych kamienistych facetów są wspomagane przez ciepłe promieniowanie słoneczne sięgające horyzontu. Wybierz się na spacer po ośnieżonym, półtonowym szlaku prezydenckim, aby zbliżyć się do tej okazałej gromady. Na stoisku tuż obok jadalni wypróbuj lody waniliowe oparte na oryginalnej recepturze Thomasa Jeffersona.

Black Hills Wild Horse Sanctuary

Hiszpanie najpierw przywieźli konie do Ameryki Północnej, aby zbadać terytoria dzisiejszej Florydy, południowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Kilka koni uciekło lub zostały sprzedane indiańskim plemionom, a zwierzęta rozkwitły, wkrótce stając się symbolem Zachodu. Dzikie konie Stanów Zjednoczonych są dziś chronione przez Biuro Zarządzania Gruntami (BLM), które chroni je przed przeludnieniem i kurczeniem się siedlisk, często poprzez umieszczanie ich w gospodarstwach lub organizowanie adopcji.
Hiszpanie najpierw przywieźli konie do Ameryki Północnej, aby zbadać terytoria dzisiejszej Florydy, południowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych i Meksyku. Kilka koni uciekło lub zostały sprzedane indiańskim plemionom, a zwierzęta rozkwitły, wkrótce stając się symbolem Zachodu. Dzikie konie Stanów Zjednoczonych są dziś chronione przez Biuro Zarządzania Gruntami (BLM), które chroni je przed przeludnieniem i kurczeniem się siedlisk, często poprzez umieszczanie ich w gospodarstwach lub organizowanie adopcji.

W 1987 r. Ranczer, pisarz i przyrodnik Dayton O. Hyde był w Nevadzie, kupując bydło dla swojego rancza, gdy trafił na zakład BLM dla dzikich koni. Uduszony przez swoją niewolę, spędził następny rok adoptując jak najwięcej dzikich koni, jak tylko mógł. Wkrótce założył Black Hills Wild Horse Sanctuary (wildmustangs.com), aw ciągu następnych kilku dekad stał się 11000 akrów schronienia dla dzikich i wykorzystywanych koni. Obecnie żyje tam aż 500 koni, obok kojota, mułogów, dzikich indyków oraz wielu innych zwierząt i roślin.

Zobacz to sam: W pobliżu parkingu główne kwatery na ranczach trzymają dużą paczkę zwierząt przyjaznych fotografii. Oglądanie tych stworzeń jest bezpłatne, ale darowizny są akceptowane. Wycieczki są dostępne (dorośli / seniorzy / nastolatki / dzieci, 50 USD / 45/15 / 7.50) na podróż do sanktuarium, gdzie można zobaczyć konie galopujące po zboczu wzgórza lub gdzie mogą zbliżyć się do delikatnie wyciągniętej ręki.

Crazy Horse Memorial

Rozpoczęty w 1948 roku przez bostońskiego artystę Korczaka Ziółkowskiego, Crazy Horse Memorial został pomyślany jako projekt, który byłby przeciw (i pod wieloma względami przyćmiewa) projekt prezydencki w pobliskich Czarnych Wzgórzach. "Moi koledzy i ja, Wódz Stojak", napisał w liście, w którym zaprosił Ziółkowskiego do pracy nad projektem: "chciałby, aby biały człowiek wiedział, że czerwony człowiek ma także wielkich bohaterów." Zygmunt spędził ostatnie 35 lat planowanie życia i realizacja trwającego projektu, który, gdy skończymy, skłoni prezydentów na Mount Rushmore. Planowana wielkość pomnika, która będzie przedstawiać Szalonego Konia od głowy do tułowia z wyciągniętą ramieniem podczas jazdy konnej, będzie miała 563 stopy i 641 stóp długości.
Rozpoczęty w 1948 roku przez bostońskiego artystę Korczaka Ziółkowskiego, Crazy Horse Memorial został pomyślany jako projekt, który byłby przeciw (i pod wieloma względami przyćmiewa) projekt prezydencki w pobliskich Czarnych Wzgórzach. "Moi koledzy i ja, Wódz Stojak", napisał w liście, w którym zaprosił Ziółkowskiego do pracy nad projektem: "chciałby, aby biały człowiek wiedział, że czerwony człowiek ma także wielkich bohaterów." Zygmunt spędził ostatnie 35 lat planowanie życia i realizacja trwającego projektu, który, gdy skończymy, skłoni prezydentów na Mount Rushmore. Planowana wielkość pomnika, która będzie przedstawiać Szalonego Konia od głowy do tułowia z wyciągniętą ramieniem podczas jazdy konnej, będzie miała 563 stopy i 641 stóp długości.

Pomimo dobrych intencji Stałego Niedźwiedzia i Ziółkowskiego projekt nie jest pozbawiony krytyków. Crazy Horse nigdy nie usiadł na fotografii - fakt biografowie przypisują jego pokory - i wielu rdzennych Amerykanów twierdzą, że nigdy nie chciał, aby jego obraz wyryte w Black Hills, które są święte dla Oglala Lakota. Ale zwolennicy kontrataku, że strona oferuje szansę dla odwiedzających, aby dowiedzieć się o historii Indian amerykańskich, a fundacja, która finansuje memoriał oferuje stypendia dla studentów Native American.

Zobacz to sam: Wielu odwiedzających Crazy Horse Memorial trzyma się terenów, na których mogą zobaczyć pomnik z daleka, gdy wędrują przez sklep z pamiątkami, restaurację i muzeum, ale opcjonalna wycieczka prowadzi w góry, aby zobaczyć twarz szefa - Warto mieć poczucie, jak ogromny jest projekt. Dodatkowa wyprawa to 4 USD za osobę, oprócz 11 USD za wstęp i zajmuje 25 minut. Na coś nieco innego, Black Hills Aerial Adventures (coptertours.com) oferuje spojrzenie z lotu ptaka na zabytki z helikoptera.

Park stanowy Custer

Niektóre dane szacunkowe pokazują, że populacja bawołów przedludzkich osiąga w Ameryce Północnej aż sześćdziesiąt milionów, a siedlisko rozciąga się od Gór Skalistych po wschodnie wybrzeże i aż po kanadyjskie lasy borealne. Ale pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku amerykańska gospodarka, niezwiązana z trudami wojny domowej, skierowała się na zachód, a polowanie na bizony szybko stało się przemysłem.
Niektóre dane szacunkowe pokazują, że populacja bawołów przedludzkich osiąga w Ameryce Północnej aż sześćdziesiąt milionów, a siedlisko rozciąga się od Gór Skalistych po wschodnie wybrzeże i aż po kanadyjskie lasy borealne. Ale pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku amerykańska gospodarka, niezwiązana z trudami wojny domowej, skierowała się na zachód, a polowanie na bizony szybko stało się przemysłem.

Pod koniec stulecia liczba bawołów w Ameryce Północnej spadła do około 1000, a gatunki wyglądają na wyginięte. W 1905 roku prezydent Theodore Roosevelt rozpoczął kampanię na rzecz ocalenia pozostałego bawoła. Po dekadach zarządzania siedliskami i ochrony przed kłusownikami, obrońcy twierdzą, że liczba bawołów w Ameryce Północnej osiągnęła 500 000.

Zobacz sam: Park stanowy Custer jest domem jednego z największych stada wolnego od roamingu amerykańskiego bawoła. Co roku we wrześniu w parku odbywa się doroczna wyprawa bawołów, w której zwierzęta są przewożone do corrali na badania kontrolne i aukcje. To całkiem niezły widok: kowbojki i kowboje, krzyczące i wrzeszczące, by pchnąć grzmiące stado zwierząt o masie 2000 funtów ponad prairie. Te zwierzęta nie są podobne do giętkiego bydła i mogą stanowić żywe wydarzenie. O każdej porze roku zwierzęta można postrzegać jako turystów jeżdżących, wędrujących lub obozujących w parku.

Park Narodowy Badlands

Image
Image

Miliony lat temu morze pokrywało dzisiejszą Dakotę. Skamieniałości wskazują, że morze obfitowało w rośliny i zwierzęta, ale to, co dziś pozostało, jest dalekie od obfitości. Siły erozji odgarnęły miękką ziemię, pozostawiając iglice i ostre kaniony wielobarwnych skał i suchy, twardy brud. Ludzie Lakota nazywali ten obszar mako sica, a francuscy handlowcy, którzy przyszli później, nazwali go les mauvaises terres - obaj tłumaczą, z grubsza, jako "złe ziemie".

Spacer po Parku Narodowym Badlands przypomina spacer po powierzchni innej planety. Cykle deszczu, suszy i mroźne temperatury rozwaliły grunt, a ciemne szczeliny w skałach są nie z tego świata. Jeśli złapiecie słońce w prawo, zbocza skalne, poprzecinane utlenionymi ceglastoczerwonymi minerałami, rozpalają się w fascynujących kolorach i cieniach.

Zobacz sam: Latem w parku odbywają się regularne programy Ranger, które obejmują wszystko od spacerów geologicznych po nocne widoki nieba. Wydarzenia są publikowane w gazecie parku lub na stronie nps.gov/badl.

Zranione kolano

Image
Image

U stóp wzgórza w centrum rezerwatu Indian Ridge Ridge ręcznie malowany napis opisuje wydarzenia, które miały miejsce tutaj w 1890 roku. Zaledwie kilka lat po Crazy Horse i członkach miejscowych plemion indiańskich poprowadzono generała George'a Custera batalion w Little Big Horn, USA 7th Pułk Kawalerii wszedł do obozu Wounded Knee, aby rozbroić Plemię Lakota. Kiedy głuchy współplemieńca odmówił oddania swojej broni, rozległ się strzał, a 7th Kawaleria otworzyła ogień ze wszystkich stron. Gdy incydent się skończył, co najmniej 150 ludzi z Lakoty nie żyło, a 51 zostało rannych (inne doniesienia wskazują, że liczba ta wynosi 300 zabitych).

Zobacz sam: Dziś pomnik oznacza miejsce, które zostało wyznaczone jako National Historic Landmark w 1965 roku, ale obszar pozostaje ponury i przeważnie pusty. Eksponaty w innym miejscu na Pine Ridge Reservation lepiej opisują masakrę i wydarzenia z większych Wojen Sioux. Centrum Historyczne w Oglala Lakota College (olc.edu) zapewnia dobrze zbadaną, kontekstualną trasę audio wyjaśniającą historię osób z plemienia Oglala Lakota, w tym co wydarzyło się w Wounded Knee. Warto również zajrzeć do Centrum Obsługi Odwiedzających Izby Handlowej Pine Ridge (pineridgechamber.com), gdzie można obejrzeć zarówno dzieła Lakota, jak i okazy zwierząt. W Rapid City Muzeum Podróży (journeymuseum.org) jest jednym z najbardziej wyczerpujących miejsc w okolicy dla eksponatów obejmujących historię i dzieła Sioux.

Ten artykuł był po tym, jak nasz pisarz Alexander Howard udał się do Południowej Dakoty w podróż popartą przez Biuro Turystyki w Południowej Dakocie. Wszystkie poglądy dotyczą wyłącznie Samotnej Planety i odzwierciedlają naszą politykę niezależności redakcyjnej.

Zalecana: