Logo pl.yachtinglog.com

Przechwytywanie Maroka przez obiektyw na wycieczce po fotografii - Lonely Planet

Przechwytywanie Maroka przez obiektyw na wycieczce po fotografii - Lonely Planet
Przechwytywanie Maroka przez obiektyw na wycieczce po fotografii - Lonely Planet

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Przechwytywanie Maroka przez obiektyw na wycieczce po fotografii - Lonely Planet

Wideo: Przechwytywanie Maroka przez obiektyw na wycieczce po fotografii - Lonely Planet
Wideo: 21. 4 lipca, czyli długi weekend! Camping, paintball, karaoke 🏕 2024, Kwiecień
Anonim

Od podniebnych krajobrazów gór Atlasu po kolorowe suki Marakeszu, Maroko jest fantastyczne. Nie ma takiego miejsca, aby nauczyć się sztuki fotografii.

The muezzinBłagalne wezwanie do modlitwy jest moim budzikiem, ponieważ świt rozlewa się powoli po ciemnoróżowych ścianach medyny. Nasza mała grupka zbiera się na śniadanie na tarasie na dachu Riyad Edward. Fotograf Chris Coe, nasz nauczyciel na następne sześć dni, dzieli się z ekspertami wskazówkami dotyczącymi ekspozycji, dając nam podskórny otwór przysłony, czas otwarcia migawki i czułość ISO, aby kontrolować światło i ostrość.

"P jest dla Plonkera", przypomina Chris, gdy z wahaniem dostosowujemy ustawienia kamery do AV.

Cześć, wskazując i strzelając - od teraz będziemy przejmować kontrolę nad naszymi kamerami i procesem twórczym. Podobnie jak kilka innych osób w grupie, moje doświadczenie fotograficzne jest ograniczone, moje umiejętności podstawowe i wiedza techniczna są szczątkowe. Często mogę sobie wyobrazić zdjęcie, które chciałbym, ale uderzyć w ścianę, osiągając pożądane rezultaty, jeśli chodzi o cokolwiek innego niż warunki błękitnego nieba. Jako pisarz skupiałem się na tworzeniu słów, a nie obrazów. Ale chciałbym robić jedno i drugie, i tutaj mam doskonałą okazję - z Chrisem przez 24 godziny na dobę, aby odpowiedzieć na pytania i skierować mnie we właściwym kierunku.
Cześć, wskazując i strzelając - od teraz będziemy przejmować kontrolę nad naszymi kamerami i procesem twórczym. Podobnie jak kilka innych osób w grupie, moje doświadczenie fotograficzne jest ograniczone, moje umiejętności podstawowe i wiedza techniczna są szczątkowe. Często mogę sobie wyobrazić zdjęcie, które chciałbym, ale uderzyć w ścianę, osiągając pożądane rezultaty, jeśli chodzi o cokolwiek innego niż warunki błękitnego nieba. Jako pisarz skupiałem się na tworzeniu słów, a nie obrazów. Ale chciałbym robić jedno i drugie, i tutaj mam doskonałą okazję - z Chrisem przez 24 godziny na dobę, aby odpowiedzieć na pytania i skierować mnie we właściwym kierunku.
Przerwa na zdjęcia to nie tylko dla początkujących, ale dla każdego, kto chce rozwinąć swoje umiejętności, spędzić czas z podobnie myślącymi entuzjastami i robić zdjęcia w uderzających, a czasem trudnych warunkach. I mamy innego profesjonalnego fotografa pośród nas - Niek Milder z Holandii.
Przerwa na zdjęcia to nie tylko dla początkujących, ale dla każdego, kto chce rozwinąć swoje umiejętności, spędzić czas z podobnie myślącymi entuzjastami i robić zdjęcia w uderzających, a czasem trudnych warunkach. I mamy innego profesjonalnego fotografa pośród nas - Niek Milder z Holandii.

Kamera w ręku i podtrzymywana poranną sesją intro, jestem bardziej pewna siebie niż kiedykolwiek wcześniej, jeśli chodzi o moją własną umiejętność robienia świetnych zdjęć i robienia zdjęć. Zostawiamy huraganu z Marrakeszu, by wyruszyć w góry Atlas, gdzie śnieg zimą wciąż poleruje najwyższe szczyty, a kwiaty polne sygnalizują nadejście wiosny. Nasza jazda prowadzi nas przez rozproszenie berberyjskich wiosek i prowizorycznych sklepów, a także przez krajobrazy, które ciągną nierówną linię między rdzawoczerwoną jałowością wzgórz i żywymi zieleniami doliny, gdzie rzeka płynie szybko i czysto. Tutaj, w dolinie Ourika, jest dzień targowy.

Rynek dopiero się rozwija, a my automatycznie stajemy przed wieloma wyzwaniami - wśród nich jest znalezienie interesujących tematów w pozornym chaosie, zajmujących się kontrastem pomiędzy ostrym światłem i cieniem a zbliżaniem się do ludzi, którzy nie chcą się fotografować. Zdaję sobie sprawę, że muszę zwolnić, ustalić scenę przede mną i pomyśleć o kompozycji, by uzyskać rezultaty. Miejscowi są tutaj, by sprzedawać, a nie pozować do kamery. Aby uchwycić ich w akcji, muszę poruszać się bardziej, angażować ich w rozmowę i wykazywać autentyczne zainteresowanie. To działa: stopniowo sprzedawcy na rynku zaczynają mnie ogrzewać - rzeźnik daje mi głupkowaty uśmiech, a rolnik pozwala mi sfotografować go pochylającego się wesoło przed odbiorem Peugeota.
Rynek dopiero się rozwija, a my automatycznie stajemy przed wieloma wyzwaniami - wśród nich jest znalezienie interesujących tematów w pozornym chaosie, zajmujących się kontrastem pomiędzy ostrym światłem i cieniem a zbliżaniem się do ludzi, którzy nie chcą się fotografować. Zdaję sobie sprawę, że muszę zwolnić, ustalić scenę przede mną i pomyśleć o kompozycji, by uzyskać rezultaty. Miejscowi są tutaj, by sprzedawać, a nie pozować do kamery. Aby uchwycić ich w akcji, muszę poruszać się bardziej, angażować ich w rozmowę i wykazywać autentyczne zainteresowanie. To działa: stopniowo sprzedawcy na rynku zaczynają mnie ogrzewać - rzeźnik daje mi głupkowaty uśmiech, a rolnik pozwala mi sfotografować go pochylającego się wesoło przed odbiorem Peugeota.

W relaksującej sesji porannej Chris przeprowadza nas przez kilka podstawowych sposobów kontrolowania głębi ostrości poprzez regulację przysłony. Eksperymentujemy, fotografując rząd drewnianych misek - z największą liczbą i minimalną aperturą (f / 22 na moim Canon EOS 7D), dzięki czemu wszystko jest ostre, a najniższa liczba i maksymalna przysłona (f / 4) daje ostry pierwszy plan i rozmyte tło. Chris przedstawia nam również, w jaki sposób funkcja balansu bieli (WB) może dodać ciepła lub chłodu do zdjęcia, aby uzyskać naturalny wygląd lub efekt. Na przykład, jeśli aparat podniesie czerwone tony na obrazie, można to zrekompensować, dodając chłód (odcienie niebieskie) do obrazu, dostosowując WB do ustawienia "wolframu" lub "światła jarzeniowego". Natomiast do zdjęcia można dodać więcej ciepła (odcieni czerwieni), informując aparat, że scena jest zimna i ustawiając WB na "pochmurny" lub "cień".

Chris wyjaśnia również nieco kompozycję - jak obiekt powinien wypełniać kadr, aby uzyskać lepszy efekt wizualny i "regułę trzecią" lub podzielić obraz na tercje pionowo i poziomo i umieszczając ważne elementy kompozycyjne w pobliżu tych linii lub ich skrzyżowań, aby stworzyć większe uderzenie (ludzkie oko naturalnie grawituje w kierunku tych linii). "Jeśli sztuka jest procesem inkluzyjnym, fotografia jest procesem wykluczania" - mówi.

Pamiętam słowa Chrisa, gdy grupa się rozdziela i idziemy własnymi drogami w poszukiwaniu czterech kluczowych elementów składających się na fotografię, kształt, kolor i wzór. Aby usunąć pokusę, by się po prostu oderwać, najpierw idę bez aparatu. To, co wydaje się prostym ćwiczeniem, okazuje się podstępnie podchwytliwe; te elementy są wszędzie, gdzie patrzę, ale rzadko w odosobnieniu. Dlatego staram się je izolować najlepiej jak potrafię - żywą zieleń liścia kapusty w warzywnym ogrodzie, abstrakcyjne linie w ścianie adobe, odważny cień nogi krzesła, wzór rzucany przez rozproszone promienie światła. Mając aparat w ręku i większą pewność siebie, czuję się tak, jakbym patrzył na świat nowymi oczami, wybierając szczegóły, których nigdy wcześniej nie zauważyłem. To jest objawienie.
Pamiętam słowa Chrisa, gdy grupa się rozdziela i idziemy własnymi drogami w poszukiwaniu czterech kluczowych elementów składających się na fotografię, kształt, kolor i wzór. Aby usunąć pokusę, by się po prostu oderwać, najpierw idę bez aparatu. To, co wydaje się prostym ćwiczeniem, okazuje się podstępnie podchwytliwe; te elementy są wszędzie, gdzie patrzę, ale rzadko w odosobnieniu. Dlatego staram się je izolować najlepiej jak potrafię - żywą zieleń liścia kapusty w warzywnym ogrodzie, abstrakcyjne linie w ścianie adobe, odważny cień nogi krzesła, wzór rzucany przez rozproszone promienie światła. Mając aparat w ręku i większą pewność siebie, czuję się tak, jakbym patrzył na świat nowymi oczami, wybierając szczegóły, których nigdy wcześniej nie zauważyłem. To jest objawienie.

Kiedy światło zaczyna się mięknąć, wybieram się z kasby na spacer z Niekiem, który daje mi nieocenione wskazówki dotyczące fotografowania ludzi i pracy pod światło, aby stworzyć pewne nastroje. Wędrujemy do rzeki, zatrzymując się, aby porozmawiać z pasterzami, dziećmi o podekscytowanych uśmiechach i rolnikami, których pomarszczone twarze przedstawiają swoje życie.Nad brzegiem rzeki, zatrzymujemy się, aby spojrzeć w górę na minaretowe zbocza wzgórz, stopniowo zamanifestowane, gdy dzień zamienia się w akwarelę słońca.

Image
Image

Nasz ostatni dzień w górach Atlas przenosi nas do Setti Fatmy, siedmio-warstwowego wodospadu w pobliżu doliny. Wspinamy się na górę i nad głazy, by dotrzeć do niesamowitego spektaklu wodospadów. Opisano wszystkie moje nieudane próby fotografowania wodospadów - używam złych czasów otwarcia migawki. Chris pokazuje nam, jak dostosować ustawienie telewizora, aby uzyskać pożądany efekt - szybką prędkość zatrzymania ruchu, powolną w celu wywołania rozmycia ruchu. Zasada kciuka działa jak smakołyk. W drodze powrotnej do Bab Ourika tego popołudnia stosuję techniki, których nauczyłem się, aby schwytać mężczyznę ubranego w djellabah, schodząc po stopniach w tradycyjnym berberyjskim domu.

Po powrocie do Marrakeszu minibus nas wyprowadza, a miasto wciąga nas w pył, gorąco, hałas i chaos. Czas spędzony w Górach Atlasu sprawia, że jesteśmy na dobrej drodze, gdy zagłębiamy się głębiej w suki, każdy z nas ma oddzielne zadanie - moim jest skupienie się na szczegółach. To właśnie tutaj sztuka wykluczenia naprawdę wchodzi w grę. Marrakesz toczy się z życiem i bombarduje zmysły - medina pełna jest wozów osłów, domokrążców, kupujących i motorów. Kiedy jednak przyjrzę mu się bliżej, widzę, że każdy zakątek przedstawia nową okazję do zrobienia zdjęcia - farbiarza, który zanurza motki we wrzącej kadzi z pigmentem, rzeźnika dzielącego bok baranka, chłopca siedzącego samotnie w korytarzu, człowieka podsycającego ogień w łaźni tureckiej w piekielnym podziemnym piekle.

Jeśli miasto pędzi po mieście, nocą jedzie pełną parą. W kawiarni nad Djemaa El Fna zajmujemy miejsce w pierścieniu, aby obserwować teatr o zmierzchu. Za pomocą mojego obiektywu i statywu udało mi się wyodrębnić szczegóły na placu - zaklinacza węży z zachwyconym tłumem, mężczyzn z małpami, kobiet na wieczorny spacer. Gdy zapada noc, światła oświetlają stojące na dymie stoiska z jedzeniem i tłumy wirujące poniżej. Jest to scena porywająca i pragnę ją uchwycić. A piękno tego jest, teraz mogę.
Jeśli miasto pędzi po mieście, nocą jedzie pełną parą. W kawiarni nad Djemaa El Fna zajmujemy miejsce w pierścieniu, aby obserwować teatr o zmierzchu. Za pomocą mojego obiektywu i statywu udało mi się wyodrębnić szczegóły na placu - zaklinacza węży z zachwyconym tłumem, mężczyzn z małpami, kobiet na wieczorny spacer. Gdy zapada noc, światła oświetlają stojące na dymie stoiska z jedzeniem i tłumy wirujące poniżej. Jest to scena porywająca i pragnę ją uchwycić. A piękno tego jest, teraz mogę.

Kerry Christiani podróżował do Maroka przy wsparciu Cazenove + Loyd. Dostawcy Lonely Planet nie akceptują gratisy w zamian za pozytywne pokrycie.

Zalecana: