Logo pl.yachtinglog.com

Lekcje z podróży: błędy pisarzy podróżujących robią (więc nie musisz) - część II

Spisu treści:

Lekcje z podróży: błędy pisarzy podróżujących robią (więc nie musisz) - część II
Lekcje z podróży: błędy pisarzy podróżujących robią (więc nie musisz) - część II

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Lekcje z podróży: błędy pisarzy podróżujących robią (więc nie musisz) - część II

Wideo: Lekcje z podróży: błędy pisarzy podróżujących robią (więc nie musisz) - część II
Wideo: 🔝5 najlepszych kurortów rodzinnych w Bułgarii na idealne wakacje nad morzem! 2024, Kwiecień
Anonim

Jak dowiedzieliśmy się od autorów Lonely Planet w naszym wcześniejszym artykule, nieszczęścia podróżnika mogą spowodować perły mądrości dla czytelników. Tutaj nadal opowiadamy prawdziwe historie kryjące się za najprostszymi poradami w przewodniku turystycznym.

Image
Image

Nie wyłączaj terenów w wynajętym samochodzie

San Francisco Chronicle Edytor podróży Spud Hilton zaleca potwierdzenie, co oznacza "4" w 4WD.

Byliśmy już zagubieni i jechaliśmy dalej w góry Omanu Jebel Akhdar. Skręciliśmy za róg w wąską polną drogę i zobaczyliśmy ruiny starożytnego miasta na zboczu nad suchym korycie wypolerowanych kamieni. Potrzebowałem zdjęć, ale nie chciałem blokować drogi, więc pojechałem powoli na kamienie.

Zaledwie 20 metrów utknęliśmy - kamienie były zbyt gładkie i zbyt okrągłe, a opony nie miały przyczepności. Spojrzałem w dół na elementy sterujące, ale okazało się, że samochód z napędem na 4 koła nie był w rzeczywistości pojazdem z napędem na cztery koła - najwyraźniej "4" oznacza liczbę kół, które ma.

Okrążyłem samochód kilka razy i zacząłem układać kamienie za oponami. Kiedy spojrzałem w górę, najbliższa ściana ruin była wyłożona młodymi twarzami. Starożytna wioska wciąż była w użyciu i wydawało się, że zostaliśmy popołudniową rozrywką. To było dobre przypomnienie, aby zachować poczucie humoru, ale także lekcję poznania swoich ograniczeń - i tych z samochodu - zanim staniesz się zbyt ryzykowny.

Nie dla początkujących

Samotna podróżniczka UK Travel Editor Tom Hall dzieli się tym, jak uniknąć wpadnięcia ci przez głowę.

Niezależna podróż jest świetna - ale czasami potrzebujesz pomocną dłoń i warto wiedzieć, kiedy o nią poprosić. Pomyślałem o tym z wielką jasnością, kiedy ciągnęło mnie narty - najpierw, ale z głową posuwającą się coraz wyżej w kierunku dużej, spiczastej skały, na stok narciarski w Andach argentyńskich.

Moje podekscytowanie zaczęło się wcześniej tego samego dnia, gdy dowiedziałem się, jak łatwo było zorganizować zjazd na majsterkowanie w Mendozie. To piękne miasto na przedgórzu Andów jest domem dla wielu touroperatorów, którzy byli szczęśliwi, że pożyczyć mi zestaw i przenieść mnie do pobliskiego ośrodka narciarskiego. Niektórzy sugerowali, że powinienem wziąć lekcję, ponieważ nigdy wcześniej nie jeździłem na nartach. Zignorowałem ich, przywiązałem na nartach i ruszyłem na górę.

Po wąskim uniknięciu uderzenia o czaszkę na skałach obok haka holowniczego prowadzącego do stoku dla początkujących, spędziłem dzień przewracając się, rozbijając w ten sposób moją nową kamerę i zostając pokrytą wstrząsami i siniakami. W pobliżu klasa zabawy - początkujący użytkownicy stopniowo poprawiali się w ciągu dnia …

Image
Image

Spójrz zanim dotkniesz - lub spróbujesz

Ciekawość może przynieść niezapomniane przygody - lub smaki, jako pisarz podróży Andy Murdock Powiedz nam.

Byłem w hotelu Hilton w Kuala Lumpur, a pokój miał najbardziej zaawansowaną toaletę, jaką kiedykolwiek widziałem, z wieloma nieznanymi gałkami. Nie musiałem nawet korzystać z toalety - po prostu bawiłem się nią, żeby zobaczyć, co może zrobić normalna toaleta bez palców - kiedy nagle jedna z gałek spowodowała coś, co wyglądało na szczoteczkę do zębów bez szczoteczki do włosów projekt z tyłu miski.

"Co to jest?" Zastanawiałem się, pochylając się bliżej, aby go zbadać. Kiedy zaczął mnie rozpryskiwać w twarz, było jasne, że odkryłem bidet w toalecie. Więc weźcie to ode mnie: podczas sprawdzania czegoś nieznanego, nie róbcie tego z bliska na twarzy.

Image
Image

Cieszyć się ciszą

Redaktor podróży CBS News Peter Greenberg dzieli się dwiema lekcjami: zwróć uwagę na znaki drogowe - nawet jeśli nie możesz ich przeczytać - i zachowaj magiczną ciszę pustyni.

W 1970 r. Trzech dziennikarzy i ja byliśmy w Tel Awiwie i chcieliśmy zobaczyć Palestyńczyków. Wypożyczyliśmy samochód i udaliśmy się na Zachodni Brzeg, aby przeprowadzić wywiady, które trwały długo i długo.

Gdy słońce zachodziło, wsiedliśmy do samochodu i wróciliśmy do Tel Awiwu. Nie trwało długo, zanim zauważyliśmy kilka dużych znaków na naszej trasie, napisanych po hebrajsku i arabsku. Nikt z nas nie czytał ani nie mówił w żadnym języku; po prostu myśleliśmy, że są znakami kierunku lub wyjścia.

Po około dziesięciu milach zauważyliśmy, że jesteśmy jedynym samochodem na drodze. A przed nami, oświetlona pełnią księżyca, była pustynia - świetna okazja do zrobienia zdjęcia.

Więc zatrzymaliśmy się, żeby zrobić kilka zdjęć i wydostaliśmy się z cichej, pustynnej nocy. Ani jedna osoba ani samochód, żaden wiatr, żaden hałas. Wykrzyknąłem wielkie "cześć", mając nadzieję na echo. Brak echa. Zrobiliśmy nasze zdjęcia i jechaliśmy przez kilka minut …

A potem pierwszy strzał ostrzegawczy został ostrzelany. Mocno uderzyłem w hamulce, kopiąc piasek i kurz, i natychmiast samochód został otoczony izraelskimi komandosami.

Nie mówili po angielsku. Nie mówiliśmy po hebrajsku. Korzystając z gestów i machając bronią, rozkazali moim trzem kolegom wysiąść z samochodu, związali ręce i wyprowadzili ich na pustynię. Gdy zniknęli na szczycie wydmy, jeden z reporterów krzyknął ze złością na mnie: Greenberg, czy musiałeś krzyczeć na pustyni? Zabijesz nas!

Mając wyszkolone pistolety, komandosi wskazali mi, bym otworzył bagażnik. Nigdy nie używaliśmy tułowia i modliłem się, żeby w środku nie było nic. Na szczęście było puste, z wyjątkiem dźwignika i opony zapasowej.Niezadowoleni wyrwali liner, aby zobaczyć, czy coś jest ukryte pod spodem. I tam był coś: nazwa "Hertz" wywiercona w metalu.

- Hertz? - zapytał komandos. "Tak, Hertz," odpowiedziałem. Krzyknął coś po hebrajsku i nagle inni komandosi popchnęli moich przyjaciół nad wydmę.

Komendant główny uśmiechnął się do mnie. "Hertz … Hertz. Idź … możesz odejść. "Najwyraźniej komandosi wierzyli, że terroryści nigdy nie wynajmą samochodu. Znak "Hertz" na podłodze bagażnika nas uratował.

Później dowiedzieliśmy się, co oznaczały znaki drogowe: Uwaga! Droga wojskowa. Po zmierzchu nie ma pojazdów cywilnych.

Image
Image

Weź ze sobą buty do wody i wędrówki

I wreszcie, kilka nauczyło się porad na temat przygody na świeżym powietrzu od Tony'ego Wheelera, który 40 lat temu założył Lonely Planet.

W połowie drogi między Nową Zelandią a Wyspami Cooka leży Niue. Jest to wyspa "makatea", czyli rafa koralowa w górę … kamień jest postrzępiony, ostry jak brzytwa, wysuszony koral.

Główna osada znajduje się na zachodnim wybrzeżu. Droga biegnie w okolicach wyspy, choć wzdłuż mniej zamieszkałego wschodniego wybrzeża znajdowała się o milę lub dwie w głębi lądu od bardzo chropowatej linii brzegowej. Zostawiłem samochód przy drodze i ruszyłem w stronę spektakularnych klifów wschodniego wybrzeża. Głupia decyzja numer jeden polegała na tym, że "zajmie to tylko pół godziny" i nie włożyłem mojej butelki z wodą do mojej dziennej paczki. Głupia decyzja numer dwa nie miała oznaczać, gdzie szlak pojawił się na wybrzeżu. Kiedy wróciłem, nie mogłem go znaleźć.

Skaliste klify, dramatyczne widoki na morze, splątana roślinność: wszystko wyglądało tak samo. Chodziłem tam iz powrotem wzdłuż wybrzeża, próbując różnych miejsc, ale wszystkie szlaki w głębi lądu ustąpiły. Wkrótce wspinałem się w górę i w dół poszarpanymi wąwozami i wąwozami, przedzierając się przez pokręcone zarośla, drapiąc moje nogi i ręce i coraz bardziej pragnąc.

Godzinę później podróżowałem jakieś sto jardów. Na tym ostrym terenie zacząłem mieć wizje krwawienia na śmierć, zanim zdążyłem umrzeć z odwodnienia.

Oczywiście w końcu udało mi się znaleźć wyjście, chociaż wróciłem do hotelu i wrzuciłem buty prosto do kosza. Zostały pocięte na wstążki na postrzępionych skałach.

Chcesz przeczytać więcej lekcji wyniesionych z drogi? Sprawdź wcześniejsze błędy popełniane przez pisarzy podróżujących.

Image
Image

Nie pozwól, by nieszczęście spadło na ciebie w drodze. Uzbrój się w kopię Lonely Planet's Najlepsze wskazówki dotyczące podróży.

I nie pozwól, by twoja katastrofa podróży spała nocą na dworcu - wcześniej zaplanuj hotele i hostele polecane przez Lonely Planet.

Zalecana: