Logo pl.yachtinglog.com

Niespodzianka w surfingu w Bangladeszu

Niespodzianka w surfingu w Bangladeszu
Niespodzianka w surfingu w Bangladeszu

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Niespodzianka w surfingu w Bangladeszu

Wideo: Niespodzianka w surfingu w Bangladeszu
Wideo: 1 Badania literackie vs Humanistyka Cyfrowa 2024, Kwiecień
Anonim
Bangladesz to zgiełk tłumów i ogłuszający ryk milionów pojedynczych poszukiwań, które mieszają się w szał wspólnej działalności. Jest to ludzki tygiel przesycony energią, a podróżowanie po Bangladeszu często oznacza, że widoki i doświadczenia przychodzą do ciebie tak gęsto i szybko, że czasami musisz usiąść i wziąć głęboki oddech. Od dawna ignorowana przez większość świata, to kraina szerokich na mil rzeki, mrowiące cykle rikszy i nieokiełznane bagna wypełnione żywiącymi się tygrysami. Jest także domem dla czegoś jeszcze bardziej nieoczekiwanego: surfowania.
Bangladesz to zgiełk tłumów i ogłuszający ryk milionów pojedynczych poszukiwań, które mieszają się w szał wspólnej działalności. Jest to ludzki tygiel przesycony energią, a podróżowanie po Bangladeszu często oznacza, że widoki i doświadczenia przychodzą do ciebie tak gęsto i szybko, że czasami musisz usiąść i wziąć głęboki oddech. Od dawna ignorowana przez większość świata, to kraina szerokich na mil rzeki, mrowiące cykle rikszy i nieokiełznane bagna wypełnione żywiącymi się tygrysami. Jest także domem dla czegoś jeszcze bardziej nieoczekiwanego: surfowania.

W południowo-wschodnim krańcu tego okrytego złą sławą, ale zawsze zaskakującego narodu, tętniące życiem nadmorskie miasto Cox's Bazar może nie mieć surfingu na Hawajach lub kulturze plażowej Australii, ale ma nieskończoną ilość piasku i cały urok szczęśliwy, wesoły kurort, który przyciąga ogromne stada wakacyjnych Bangladeszów. Ma również fale, a dziś jest największym - i chyba jedynym - miastem surfowania w subkontynencie indyjskim. To, że Cox's Bazar przeszedł od zwykłego wakacyjnego wypoczynku do rozkwitającego miasta surfingu w ciągu kilku lat, wszystko to dzięki jednemu mężczyźnie: Jafar Alam.

W latach dziewięćdziesiątych, kiedy Alam był tylko chłopcem, szedł wzdłuż piaskowni Cox's Bazar i stał się oszołomiony widokiem mężczyzny, który zdawał się chodzić po wodzie. Kiedy mężczyzna, podróżujący australijski internauta, przybył na brzeg, Alam poprosił o zakup swojej tablicy. Australijczyk zgodził się, ale nie pozostał tak długo, by nauczyć Alam surfowania. Przez następne siedem lat Alam jechał na desce surfingowej.

Ale potem Alam zobaczył surfera w telewizji, który stał na desce dokładnie tak jak jego, iz nowym entuzjazmem podchodził do fal, stając się dość biegły, mimo braku smyczy lub jakiegokolwiek wosku.

Potem przyszedł fatalny dzień, w którym życie plażowe w stylu bengalskim zmieni się na zawsze. Alam spotkał grupę amerykańskich surferów, jadących na nieznanych wcześniej falach i szybko wzięli go pod swoje skrzydła. Pokazując mu nie tylko woskowanie deski i stanięcie na niej, zostawili mu także stos desek surfingowych na obietnicy, że nauczy innych Bangladeszów surfowania. Przełęcz kilka lat, a Cox's Bazar ma teraz około 70 lokalnych surferów i własny klub surfingowy i szkołę, obie zostały założone przez Alam z pomocą jego amerykańskich przyjaciół. Chociaż klub i szkoła mają przede wszystkim na celu nauczenie Bangladeszu, jak surfować, będą szczęśliwie pożyczać sprzęt i dawać lekcje każdemu podróżującemu.

Tak mała jak lokalna scena jest bardzo nietypowa. W przeciwieństwie do niemal wszystkich innych regionów surfowania na świecie, gdzie liczba internautów znacznie przewyższa liczbę dziewczynek, prawie połowa internautów w Bangladeszu to kobiety. Ponadto kraj jest tradycyjnym islamskim społeczeństwem, a kobiety powinny dostosować się do zestawu ideałów, które nie przyniosą "wstydu" ich rodzinie. Obejmuje to nie mieszanie się z niespokrewnionymi członkami przeciwnej płci i nieujawnianie zbyt dużej ilości skóry lub włosów. Nie trzeba dodawać, że nastolatki biorące udział w falach Bangladeszu często sprzeciwiają się normom społeczeństwa i woli rodziny. W niektórych przypadkach muszą nawet surfować w tajemnicy.

Chociaż standard surfowania w Bangladeszu jest nadal niski, nie czyni to atrakcją kalendarza surfingu Bangladeszu mniej ekscytującym. Konkurs Aloha Surf Classic, odbywający się co roku w Cox's Bazar, jest otwarty tylko dla surferów z Bangladeszu. Ale to więcej niż zwykły konkurs surfowania, festiwal plażowy oferuje także skimboarding, skateboarding i bodyboarding wraz z imprezami sportowymi dla mężczyzn i kobiet.

Tak więc, podczas gdy Bangladesz nigdy nie prześcignie Indonezji w podróż surfową fantazją, tutaj jest dość fal między kwietniem a listopadem, a także zupełnie wyjątkowa scena surfowania, aby uczynić Bangladesz intrygującą propozycją dla prawdziwie żądnego przygód surfera.

Zalecana: