Logo pl.yachtinglog.com

Kolarstwo Kair do Kapsztadu: podróż (prawie) nieskończona

Kolarstwo Kair do Kapsztadu: podróż (prawie) nieskończona
Kolarstwo Kair do Kapsztadu: podróż (prawie) nieskończona

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Kolarstwo Kair do Kapsztadu: podróż (prawie) nieskończona

Wideo: Kolarstwo Kair do Kapsztadu: podróż (prawie) nieskończona
Wideo: Zelená poušť - Film HD 2024, Kwiecień
Anonim

Jedną z najczęstszych marzeń większości pracowników, którym się zajmują, jest myśl o wakacjach, które nigdy się nie kończą. Podczas gdy to marzenie nie jest rzeczywistością dla 99% z nas, jest jedna opcja, która jeździ na łyżwach: wycieczka rowerowa po Afryce z Kairu do Kapsztadu.

Tour d'Afrique to odyseja na tylnych drogach Afryki. Zawodnicy wycinają 11 993 km (7 380 mil), setki pęcherzy i całe wspomnienia w ciągu czterech miesięcy.

W 2003 r. Pierwsza trasa ustanowiła rekord świata Guinnessa dla najszybszego przejścia Afryki przez człowieka. Ale to nie jest żadna rasa wyłącznie dla profesjonalistów. Wszyscy od studentów do emerytów, podwójnych osób po amputacji i diabetyków podjęli tę podróż.

Od punktu startowego piramid w Gizie jeźdźcy średnio 123 kilometry (77 mil) dziennie, udając się na południe przez Sudan, Etiopię, Kenię, Tanzanię, Malawi, Zambię, Botswanę, Namibię i wreszcie do Południowej Afryki.

Jeśli zdecydujesz się rozwiązać tę odyseję napędzaną pedałem, zobaczysz:

  • Egipska Świątynia Karnak
  • Krater Ngorogoro w Tanzanii
  • Wielka Rift Valley (znana jako kolebka ludzkości)
  • Wodospady Wiktorii, największy wodospad na ziemi
  • Kanion rzeki rybnej, drugi co do wielkości kanion na ziemi
  • Delta Okavango, jeden z najbogatszych regionów dzikich zwierząt w Afryce
  • Ogromne, suche Morze Wydmowe Pustyni Namib
  • I wreszcie Góra Stołowa - koronująca chwała Kapsztadu

Odwodnienie jest głównym niebezpieczeństwem, ale jak przyznaje Dave Arman, który jeździł na Tour d'Afrique w 2010 roku, czeka nas jeszcze więcej kłopotliwych wyzwań. "W Etiopii każde dziecko w każdej wiosce oczekuje uśmiechu i machania do nich. Niezależnie od tego, czy falujesz, czy nie, będą cię obrzucać kamieniami - mówi. Podobnie, są pewne niespodziewane nagrody na trasie. "Życie nie jest o wiele lepsze niż zejście z roweru i moczenie się pod wodospadem w upalny dzień".

Dla większości motocyklistów Tour d'Afrique to jedyne w życiu doświadczenie. "Nie zrobiłbym tego ponownie za milion lat", mówi Arman, "ale zdecydowanie poleciłbym to innym bez chwili wahania". A jednak jest garstka twardych kolarzy, takich jak kolega Jethro De Decker, który lubi robić to o krok dalej. Po zakończeniu wyścigu w 2010 roku postanowił ukończyć Freedom Challenge, żmudny wyścig na rowerze górskim przemierzający nierówny teren Afryki Południowej z zachodu na wschód. Dla niektórych ta prawie nieskończona podróż jest zbyt krótka.

Zalecana: