Logo pl.yachtinglog.com

Następnie zatrzymaj biegun północny: zwiedzaj icescapes i fiordy Svalbardu

Następnie zatrzymaj biegun północny: zwiedzaj icescapes i fiordy Svalbardu
Następnie zatrzymaj biegun północny: zwiedzaj icescapes i fiordy Svalbardu

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Następnie zatrzymaj biegun północny: zwiedzaj icescapes i fiordy Svalbardu

Wideo: Następnie zatrzymaj biegun północny: zwiedzaj icescapes i fiordy Svalbardu
Wideo: Mój PIERWSZY dzień w RIO DE JANEIRO 2024, Marsz
Anonim

Zdefiniowany przez nadchodzące i zachodzące słońce, ukształtowane przez potężne lodowce i spiczaste szczyty, i pokropiony bardziej polarnymi niedźwiedziami niż ludźmi, Svalbard jest końcem świata, jaki znamy.

Svalbard? Gdzie? To pytanie pojawia się najczęściej, gdy wymieniamy nazwę archipelagu, który zwisa z północnych skrajów Europy. W wersji papierowej jest to grupa wysp położonych pomiędzy 74 a 81 stopni na północ. W książkach historycznych jest to miejsce odkryte przez holenderskiego nawigatora Williama Barentsa w 1596 roku. W duchu jest to właściwa Arktyka, ostatnia przystań między cywilizowanym światem a biegunem północnym, zaledwie 1000 km lodu z paczki.

Powiedzcie jednak Spitsbergen, a bardziej prawdopodobne jest, że dostrzeżecie błysk rozpoznania. Tak nazywa się główna wyspa na zachodzie, gdzie mieszka większość mieszkańców Svalbardu i ma 2642 mieszkańców. Za główną osadą Longyearbyen leży nic innego jak wielka biała, otwarta dzicz.
Powiedzcie jednak Spitsbergen, a bardziej prawdopodobne jest, że dostrzeżecie błysk rozpoznania. Tak nazywa się główna wyspa na zachodzie, gdzie mieszka większość mieszkańców Svalbardu i ma 2642 mieszkańców. Za główną osadą Longyearbyen leży nic innego jak wielka biała, otwarta dzicz.

Przybycie to przygoda sama w sobie. Ostrzegano mnie, że Spitsbergen został wczoraj pogrążony w najcięższej burzy od dziesięcioleci - w białej epickiej proporcji, gdzie miejscowi nie widzieli stopy przed sobą. Tak więc, chociaż samolot jest wzbudzany jak turbulentny model dziecka, mam szczęście, że w ogóle latam. Podskakując na brzuchu, chwytam pierwsze radosne przebłyski Spitsbergenu - muskularne góry wznoszą się nierówne i bezleśne, wbijając się nad doliny, które pikują na ciemnych fiordach pod posiniaczonym, zalanym śniegiem niebem. Oddajemy wspólne westchnienie ulgi, gdy opuszczamy pas startowy.

Pierwsze wrażenia z Longyearbyen, najbardziej wysuniętej na północ osady na świecie, to fakt, że jest ona jednorazowa. Dzięki bogatemu dziedzictwu górnictwa i dzikiemu podwórkowi jest to właściwe miasto na odludziu, choć takie, na którym ulice nie mają nazwy. Jest szkoła, centrum uniwersyteckie, kościół i przedszkole, kawiarnie, hotele i garstka restauracji, w tym wysoko ceniona Huset (huset.com/en) i restauracja Funktionærmessen (spitsbergentravel.com/Start/Food/Funktionarmessen-Restaurant).

Ale iluzja przytulnej cywilizacji nie trwa długo. Podnieś lokalną mapę i natychmiast skonfrontuj się z "bezpieczną strefą niedźwiedzia polarnego", która ogranicza się do granic miasta. Wyjdź poza tę strefę bez pistoletu - i wiedz, jak z niego korzystać - i wykonujesz małe, ale realne ryzyko zostania obiadem. Natura tu rządzi, a mieszkańcy nigdy tego nie zapominają.
Ale iluzja przytulnej cywilizacji nie trwa długo. Podnieś lokalną mapę i natychmiast skonfrontuj się z "bezpieczną strefą niedźwiedzia polarnego", która ogranicza się do granic miasta. Wyjdź poza tę strefę bez pistoletu - i wiedz, jak z niego korzystać - i wykonujesz małe, ale realne ryzyko zostania obiadem. Natura tu rządzi, a mieszkańcy nigdy tego nie zapominają.

Rzeczywiście, każdy lokalny, którego spotykam, ma do opowiedzenia o "wielkiej" historii o największych na świecie drapieżnikach. Niedźwiedzie polarne mogą wyglądać przytulnie z daleka, ale są masywne, ważą aż do 850kg (rekord Svalbardu) i atakują bez ostrzeżenia.

Słyszę historie o tym, jak domy są otwarte, na wypadek gdyby się pojawiły i ludzie potrzebują schronienia, świeżych odbitek w dziewiczym śniegu na zewnątrz pensjonatów i oszołomionego niedźwiedzia, który kiedyś zakołysał się przed wiejskim kościołem. Nawet mamusie, które zabawiają się w wózkach na spacer w dolinie Adventdalen, robią to z pistoletem przywiązanym do pleców.

"Widziałem tak wiele niedźwiedzi polarnych, których straciłem," mówi Anika Paust z firmy przygodowej Spitsbergen Travel (spitsbergentravel.com). - Wschodnie wybrzeże najlepiej nadaje się do ich dostrzeżenia i tam widziałem moje pierwsze, myślałem, że to bryła lodu.
"Widziałem tak wiele niedźwiedzi polarnych, których straciłem," mówi Anika Paust z firmy przygodowej Spitsbergen Travel (spitsbergentravel.com). - Wschodnie wybrzeże najlepiej nadaje się do ich dostrzeżenia i tam widziałem moje pierwsze, myślałem, że to bryła lodu.

Australijka z urodzenia, Anika mieszkała w Longyearbyen przez ostatnie siedem lat. Ale dlaczego? Przybyłem tu na wakacje i zakochałem się w tym miejscu, tak jak to robią wielu - dramatyczne kontrasty polarnej nocy i nocnego słońca i tego, jak natura tutaj nieustannie ewoluuje.

Ścieżki są lodowate, gdy schodzę w dół do Adventfjorden, wpatrując się w lodowate lody i lodowatą wodę do nagich gór, spektakularnie zapętlonych i wykrzywionych, wpadających w mroczne, różowe niebo. Jest godzina czternasta.

"Nie wyprzedzaj, zachowaj rozsądną odległość i trzymaj się toru skuterów śnieżnych, aby zminimalizować wpływ na środowisko" - mówi przewodnik Magne Hestem. "Zrobimy około 50 km i pokonamy 60 km." To, co brzmi jak skromna prędkość, wydaje się znacznie szybsze, kiedy skręciliśmy przez lód i przeniknęliśmy do Adventdalen.

W niebieskawym półmroku dostrzegam dzikiego renifera Svalbard, pasącego się w małych stadach na tundrze. "Renifer może przejechać do 35 km, może prześcignąć niedźwiedzie polarne, choć szansa zobaczenia niedźwiedzi na tej trasie jest bardzo mała", mówi Magne, kiedy patrzymy przez Tempelfjorden w ciszy dzwoniącej. Fjord jest wiosennym placem zabaw dla fok obrączek, które często wyskakują z lodowych otworów wraz z ich szczeniętami.
W niebieskawym półmroku dostrzegam dzikiego renifera Svalbard, pasącego się w małych stadach na tundrze. "Renifer może przejechać do 35 km, może prześcignąć niedźwiedzie polarne, choć szansa zobaczenia niedźwiedzi na tej trasie jest bardzo mała", mówi Magne, kiedy patrzymy przez Tempelfjorden w ciszy dzwoniącej. Fjord jest wiosennym placem zabaw dla fok obrączek, które często wyskakują z lodowych otworów wraz z ich szczeniętami.

Gdy wracamy do Longyearbyen, widzę duży cień wyłaniający się z ciemności. Niedźwiedź polarny? "To pewnie tylko dziki renifer", mówi lekceważąco, ale nie bez śladu wahania. Miejscowi mają słowo "być może" w takich momentach: "reinbears".

"Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zminimalizować wpływ na wrażliwe środowisko Svalbardu" - mówi mi Kjersti Norås z Visit Svalbard (svalbard.net/en/Travel-to-Svalbard). Większość archipelagu jest rezerwatem przyrody lub rezerwatem przyrody i podlega ścisłym regulacjom. Przewodnicy wiedzą, gdzie iść i jak się zachować.

"Tak, widzieliśmy wpływ globalnego ocieplenia.Jest mniej lodu, a niedźwiedzie potrzebują platform lodowych do polowań, więc szukają nowych obszarów dennych. Ale to powiedziawszy, Svalbard jest jednym z nielicznych miejsc na świecie, gdzie liczba niedźwiedzi polarnych wzrasta ponownie dzięki monitorowaniu badań i surowym przepisom, które mają je chronić. Łączna liczba jest obecnie szacowana na około 3500."

Następnego dnia zastanawiam się nad słowami Kjerstiego o tym, że Spitsbergen jest "mokrym snem geologa", gdy wpadam do dziury w lodowcu Longyear, schodząc coraz głębiej w lodowe komory, wypolerowane do marmurowej gładkości i zawieszone zasłonami sopli. Tutaj, podobnie jak w innych miejscach na Svalbardzie, znaleziono skamieniałości roślin sięgające 60 milionów lat. Na zewnątrz są nagie góry, pozbawione roślinności i odsłaniające poziome warstwy, z każdą warstwą przypominającą stronę w podręczniku do geologii - taką, która zaczęła się około 3 200 milionów lat temu.
Następnego dnia zastanawiam się nad słowami Kjerstiego o tym, że Spitsbergen jest "mokrym snem geologa", gdy wpadam do dziury w lodowcu Longyear, schodząc coraz głębiej w lodowe komory, wypolerowane do marmurowej gładkości i zawieszone zasłonami sopli. Tutaj, podobnie jak w innych miejscach na Svalbardzie, znaleziono skamieniałości roślin sięgające 60 milionów lat. Na zewnątrz są nagie góry, pozbawione roślinności i odsłaniające poziome warstwy, z każdą warstwą przypominającą stronę w podręczniku do geologii - taką, która zaczęła się około 3 200 milionów lat temu.

Gdy dzień mija, kieruję się do Bolterdalen, gdzie czeka na nich 163 husky w obozie podstawowym Green Dog (greendog.no/UK), wrzeszcząc i wrzeszcząc w szaleńczym szale. Z sześcioma zaprzęgniętymi do sań, jestem gotów dać mushingowi strzał. "Wykorzystaj stopę, aby zwolnić i, jeśli chcesz się zatrzymać, krzycz" whoa "głębokim głosem - mówi przewodnik Roy Hendrickx. "I cokolwiek robisz, nie puszczaj, ci faceci zatrzymują się dla nikogo."

Zaskakująco łatwo jest zdobyć talent, intuicyjnie pokładając zaufanie w psich psach i pozwalając im podnieść swoją naturalną szybkość. Moje stopy i twarz są odrętwiałe od przejmującego przeziębienia, ale to nie umniejsza nic z poczucia cudu. Nurkujemy i podnosimy się przez doliny w kształcie misy, grzebienie grzbietów, które jarzą się perłowo, jak gdyby świeciły od wewnątrz, księżyc pełzający przez ramię góry, by oświetlić noc polarną. Miękki dźwięk sań szybujących po śniegu i stłumione sapanie husky jest hipnotyczny. Po czterogodzinnej podróży jestem już zamrożony, ale chcę znów iść.
Zaskakująco łatwo jest zdobyć talent, intuicyjnie pokładając zaufanie w psich psach i pozwalając im podnieść swoją naturalną szybkość. Moje stopy i twarz są odrętwiałe od przejmującego przeziębienia, ale to nie umniejsza nic z poczucia cudu. Nurkujemy i podnosimy się przez doliny w kształcie misy, grzebienie grzbietów, które jarzą się perłowo, jak gdyby świeciły od wewnątrz, księżyc pełzający przez ramię góry, by oświetlić noc polarną. Miękki dźwięk sań szybujących po śniegu i stłumione sapanie husky jest hipnotyczny. Po czterogodzinnej podróży jestem już zamrożony, ale chcę znów iść.

Ostatni dzień na Spitsbergenie jest tak wyraźny jak kryształ i chłodny, o efektywnej temperaturze -28 ° C. Mgła lodowa zsuwa się z fiordu, a moje włosy są białe i wełniste z kryształkami. Jak mi powiedziano, nocne zorza polarne mogą pojawić się dziś wieczorem. "Warunki nie są złe", mówi Mats McCombe, szkocki przewodnik w Spitsbergen Travel. Myszkujemy trochę wzdłuż Adventdalen w śniegu i nagle zatrzymujemy się. "Rzućmy więc okiem" - mówi Mats.

Otwiera drzwi z lekkim uśmieszkiem, sekretnym opiekunem Ta dah chwila, a tam jest zorza polarna, jej eteryczne zielone światło rozświetlające nocne niebo. Nie potrafię wymyślić lepszego sposobu na pożegnanie z Svalbardem - miejscem, w którym nie zawsze można zobaczyć światła, ale wiesz, że tam są, gdzie ludzie planują pozostać dniami i latami, a gdzie niedźwiedzie polarne są często poza domem. wzrok, ale nigdy nie znika.

Image
Image

Zrób to

Norwegian (norwegian.com) i SAS (flysas.com/en/uk) obsługują loty do Longyearbyen / Spitsbergen przez Oslo. Aby uzyskać informacje na temat działań, zakwaterowania i innych informacji, odwiedź stronę Visit Norway (visitnorway.com/uk/where-to-go-uk/north/svalbard) i odwiedź stronę Svalbard (svalbard.net/en/Travel-to-Svalbard). Inne użyteczne strony internetowe dotyczące tła środowiskowego (i jak się zachować, jeśli wpadniesz na niedźwiedzia polarnego) to Norweski Instytut Polarny (npolar.no/en/services/maps) i gubernator Svalbard (sysselmannen.no).

Zalecana: