Logo pl.yachtinglog.com

Doświadczenie wybuchowe podczas Yanshui Fireworks Festival

Doświadczenie wybuchowe podczas Yanshui Fireworks Festival
Doświadczenie wybuchowe podczas Yanshui Fireworks Festival

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Doświadczenie wybuchowe podczas Yanshui Fireworks Festival

Wideo: Doświadczenie wybuchowe podczas Yanshui Fireworks Festival
Wideo: Wszystkiego co najwspanialsze dla Pary Młodej 😍👰🏼‍♀️🤵🏻 2024, Kwiecień
Anonim

Jest tuż po północy. Za kilka chwil rozpęta się piekło.

Dwadzieścia stóp przede mną i kilkuset innych festiwalowiczów stoi na skrzyni z dwiema piętrami i szerokim blokiem. Ta specjalnie skonstruowana skrzynia nazywa się zamkiem i jest wypchana na dach za pomocą rakiet butelkowych ułożonych na poziomych listwach i skierowanych we wszystkie strony. Wkrótce skrzynia zostanie podpalona, a wybuchowe strzały wystrzelą we wszystkie strony.

Tłum uroczyście czeka na ich los. W końcu to festiwal religijny.

Witajcie na Beehive Rocket Festival w Yanshui na Tajwanie, corocznego tańca ze sztyletami, który jest piątym najniebezpieczniejszym festiwalem na świecie.

Ten zamek, który ma wybuchnąć przed nami, jest średniej wielkości. Inne eksplodujące po mieście i przez całą noc są większe. Czekając, aż średniej wielkości zamek opuści ogniste pociski, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak jeszcze większe pudełko wypełnione materiałem wybuchowym byłoby czymś lepszym. Z drugiej strony ciężko jest mi cokolwiek zobaczyć przez dym i mgłę wewnątrz mojego pełnego hełmu. Kask wraz z rękawiczkami i grubą kurtką przeciwpożarową (wypożyczony z oddziału straży pożarnej Yanshui) są kluczowymi elementami ochronnymi. Wraz z większością innych biesiadników mam też ręcznik owinięty wokół mojej szyi. Ma to zapobiegać przedostawaniu się bezpańskiej rakiety przez szyjkę kasku i wyjmowaniu go z oka.
Ten zamek, który ma wybuchnąć przed nami, jest średniej wielkości. Inne eksplodujące po mieście i przez całą noc są większe. Czekając, aż średniej wielkości zamek opuści ogniste pociski, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak jeszcze większe pudełko wypełnione materiałem wybuchowym byłoby czymś lepszym. Z drugiej strony ciężko jest mi cokolwiek zobaczyć przez dym i mgłę wewnątrz mojego pełnego hełmu. Kask wraz z rękawiczkami i grubą kurtką przeciwpożarową (wypożyczony z oddziału straży pożarnej Yanshui) są kluczowymi elementami ochronnymi. Wraz z większością innych biesiadników mam też ręcznik owinięty wokół mojej szyi. Ma to zapobiegać przedostawaniu się bezpańskiej rakiety przez szyjkę kasku i wyjmowaniu go z oka.
Mając wózki trzymające posążki bogów, wielbiciele zajmują drugi koniec spektrum defensywnego, polegając na przepaskach na biodrach, pojedynczym ręczniku na oczach i czystej wierze dla ochrony. Moja jedyna próba rozmowy z wielbicielem została odrzucona i podejrzewam, że mężczyzna jest pijany lub w transie. Albo byłoby rozsądne, biorąc pod uwagę okoliczności.
Mając wózki trzymające posążki bogów, wielbiciele zajmują drugi koniec spektrum defensywnego, polegając na przepaskach na biodrach, pojedynczym ręczniku na oczach i czystej wierze dla ochrony. Moja jedyna próba rozmowy z wielbicielem została odrzucona i podejrzewam, że mężczyzna jest pijany lub w transie. Albo byłoby rozsądne, biorąc pod uwagę okoliczności.

Yanshui Beehive Rocket Festival sięga czasów dynastii Qing, kiedy mieszkańcy miasta zaprosili Guang-gong, lokalne bóstwo Wu Temple, aby chronić je przed plagą, która przetoczyła się przez wyspę. Aby zyskać przychylność bóstwa, mieszkańcy Yanshui wykorzystali pirotechniczny pokaz, jakiego Tajwanu nigdy nie widziano. Zaraza wkrótce się zmniejszyła, a festiwal od tamtej pory jest corocznym wydarzeniem.

Wybuchy wielopiętrowych zamków eksplodujących wokół miasta są głównymi atrakcjami festiwalu, ale są też niebezpieczne przekąski. W godzinach po zachodzie, nosze z Guang-gongiem i innymi bogami są paradowane przez miasto. Na jednym skrzyżowaniu skrzynia petard zwiastuje ich przybycie. Przy następnej ulicy biesiadnik wskazuje w tłumie płonące pudełko zawierające kilkadziesiąt świeczek rzymskich. Na jeszcze innych wojskowych ogniach zawieszonych po drugiej stronie ulicy od sznurka i zapalonych, pod prysznicem tych przechodzących pod osłoną srebrnych iskier.

W naszym zamku prawie nie da się odróżnić od hałasu i dymu, czy jakakolwiek iskra czy bum zwiastuje zapłon naszego osobistego pudła materiałów wybuchowych. Otwieram wizjer, aby zlikwidować kondensację w czasie, aby zobaczyć ogień strzelający z dachu zamku.
W naszym zamku prawie nie da się odróżnić od hałasu i dymu, czy jakakolwiek iskra czy bum zwiastuje zapłon naszego osobistego pudła materiałów wybuchowych. Otwieram wizjer, aby zlikwidować kondensację w czasie, aby zobaczyć ogień strzelający z dachu zamku.

Ktoś krzyczy Lai Le! - Nadchodzi! - jak płomienie zaczynają zapalać rakiety wskazane we wszystkich kierunkach. Zatrzasnęło mi przyłbicę, gdy rakiety uderzają w mój hełm, kurtkę i dłonie, przemykając w liczbach zbyt wysokich, by je policzyć.

I krok naprzód, aby uzyskać bliższy widok, aparat ustawiony na wideo na statywie ręcznym. Seria szybkich trafień ogniowych powoduje najbardziej podstawowy instynkt zwierzęcy, rzecz, która każe wszystkim czującym istotom odejść, a nie w kierunku eksplodujących rzeczy, aby się wtrącić. Wygląda na to, że nie jestem sam. Publiczność również zwróciła się masowo i teraz robi dziwny, skaczący taniec.

Taniec jest dziwnie stonowany. Gdzie można się spodziewać okrzyków radości, jest tylko ognisty stoicyzm. Wytatuowany wielbiciel, zgarbiony nad swoim bogiem bryczką, prześlizguje się przez swój trans, grzbiet jego pęka w ataku. Gdy tempo eksplodującego zamku rośnie gwałtownie, poszczególne piskliwe rakiety i eksplozje wydają się scalać w potężny szum. Znaczenie nazwy "rakieta ula" jest teraz bardzo jasne.
Taniec jest dziwnie stonowany. Gdzie można się spodziewać okrzyków radości, jest tylko ognisty stoicyzm. Wytatuowany wielbiciel, zgarbiony nad swoim bogiem bryczką, prześlizguje się przez swój trans, grzbiet jego pęka w ataku. Gdy tempo eksplodującego zamku rośnie gwałtownie, poszczególne piskliwe rakiety i eksplozje wydają się scalać w potężny szum. Znaczenie nazwy "rakieta ula" jest teraz bardzo jasne.

Szczytowe brzęczenie trwa krócej niż minutę, po czym wraca do indywidualnych krzyków i wyskoków, a wkrótce nawet te blakną w coraz świeżej eksplozji pochodzącej z innych miejsc. Na pół głuchy i lekko spalony, przechodzę obok straganów sprzedających jedzenie, piwo i orzech betelu.

Wyczuwam, że jeszcze większy zamek ciągnie się z bocznej uliczki i zdaję sobie sprawę, że noc jest daleka od końca.

Image
Image

Zapach dymu i poczuj fiesty z Lonely Planet Rok festiwali.

Zalecana: