Logo pl.yachtinglog.com

Księżyc: zderzają się marzenia i starania

Księżyc: zderzają się marzenia i starania
Księżyc: zderzają się marzenia i starania

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: Księżyc: zderzają się marzenia i starania

Wideo: Księżyc: zderzają się marzenia i starania
Wideo: przejazd przez male miasteczko we francji ;) [urywek] 2024, Może
Anonim

Dopiero gdy przyszła moja kolej na spacer księżycowy, mogłem w pełni docenić, jak łatwo Armstrong spoglądał wstecz w 1969 roku. Mój pierwszy krok był w porządku, ale kiedy przesunąłem prawą stopę do przodu, aby przejść do kolejnego kroku, mogłem już czuć, że tracę saldo. Aby powstrzymać się przed upadkiem, poprawiłem się, rzucając się w lewo. Powtórzyłem ten komediowy proces cztery lub pięć razy, zanim doktor Kim Enjie powitał mnie oficjalnie na stanowisku dyrektora LS1, podał rękę do poparcia i zaprowadził mnie do wózka na księżyc, w którym odbyliśmy wyboistą jazdę do osady.

Pierwsza i jedyna osada księżycowa, znana jako LS1, znajduje się wysoko na północnym krańcu krateru Peary, zaledwie krótką przejażdżkę księżycem od księżycowego bieguna północnego. Krater o szerokości 73 km jest najlepszym miejscem dla ludzkiego osadnictwa z dwóch powodów.

Po pierwsze, dno krateru znajduje się w trwałym cieniu, osłoniętym przed słońcem przez cienie utworzone przez górzyste ściany skalne, które otaczają miejsce, w którym dawno temu meteoryt uderzył w powierzchnię. Tutaj jezioro lodowatej wody pozostało zamarznięte na tyle blisko powierzchni, by mogło być eksploatowane przez ludzi. Zamrożoną masę po raz pierwszy podejrzewano w 1994 roku, po analizie zdjęć przysłanych na Ziemię przez bezzałogową misję Clementine. To właśnie oczekiwali przełomowi zwolennicy osadnictwa księżycowego, którzy stali się impulsem i punktem wyjścia dla planów mających na celu kolonizację Księżyca.

Drugą zaletą ustanowienia osady w pobliżu krateru Peary jest jej położenie w stosunku do słońca. Wysoka elewacja północnego brzegu krateru i bliskość bieguna zapewnia, że skąpany jest w prawie nieprzerwanym świetle słonecznym. Temperatury są tu względnie stabilne, zwykle między -20 ° C a -50 ° C. Jest to pogoda w stylu kurortu w porównaniu z dzikimi odmianami doświadczanymi gdzie indziej. Średnia temperatura powierzchni księżyca wynosi 107 ° C w ciągu dnia i -153 ° C w nocy. Najgorętsza zarejestrowana temperatura to temperatura topnienia 123 ° C, a najzimniejsze hartowanie w temperaturze -233 ° C.

Najbardziej ekstremalne temperatury na ziemi są łagodne w porównaniu z 56 ° C do -89 ° C. Zdolność człowieka do rozkwitu w surowym środowisku księżycowym jest kulminacją dziesięcioleci badań, treningu i wytrwałości.

LS1 jest wyczynem inżynierii, który rywalizuje o wszystko, co dzieje się na ziemi. Międzynarodowy zespół naukowców był w stanie stopić zbiornik lodu, otwierając nieoceniony zasób wody pitnej, który może być również użyty do nawadniania i przekształcony w oddychające powietrze. Elementy, takie jak tlen i wodór, mogą również zostać rozdzielone, aby uzyskać paliwo rakietowe, które wkrótce zostanie wykorzystane do inauguracyjnego lotu załogowego na Marsa.

Podstawową eksploracją kosmosu i księżyca jest niezwykła zdolność adaptacyjna gatunku. Nigdy nie było to dla mnie bardziej zrozumiałe niż wtedy, gdy robiłem pierwsze kroki na zakurzonej powierzchni Księżyca. Kiedy zszedłem z modułu księżycowego, przypomniałem sobie ponadczasowe słowa Neila Armstronga, który stał się pierwszym człowiekiem, który chodził po Księżycu: "Jeden mały krok dla człowieka, jeden wielki skok dla ludzkości".

Moja pierwsza noc na księżycu, a potem każda, została spędzona w małej cylindrycznej komorze, takiej, jaką można spotkać w Tokio. Ta maleńka strefa bezosobowa, ledwie długość i szerokość dużego mężczyzny, byłaby moją sypialnią przez cały rok. Ponieważ grawitacja wewnątrz LS1 jest taka sama jak na zewnątrz, mniej więcej jedna szósta niż na ziemi, mieliśmy kombinezony do spania na rzep, aby utrzymać nas na łóżku. Ułatwiają one relaks i zasypianie. Pod wieloma względami, gdy opanowałem już chodzenie po księżycu, grawitacja lunarna była lepsza od nieważkości i ziemskiej grawitacji. Ważną rzeczą było zawsze utrzymywanie regularnego treningu, aby uniknąć marnotrawstwa mięśni.

Mój pierwszy księżycowy świt był czymś zaskakującym. Żaluzje "nocne", które wycinają światło słoneczne, aby dać nam złudzenie "nocy" i "dnia", oderwały się od zbrojonego szkła, aby odkryć, że nic nie zmieniło się na zewnątrz. Zrozumiałem zjawisko wieczystego światła, ale widzenie naprawdę wierzy. W obliczu dokładnie tego samego światła, jakiego byłem świadkiem poprzedniego dnia, rozlałem się leniwie po powierzchni, czułem się wytrącony z równowagi. Ta płaska masa koloru przypominała wyrzucone na brzeg zwierzę. Nieruchomy. Wyzywający.

W tym wieczystym świetle powierzchnia księżyca nie jest srebrna, jak to widać z ziemi, ale blada, żółtawa żółć. Jego pozbawiona życia, prześladująca uroda jest jak wspomnienie bliskiej osoby, która przychodzi do ciebie we śnie.

Sidney Greenberg powiedział, że "życie to podróż, a nie cel". Jako jeden cel podróży, księżyc zrobił więcej, aby zainspirować podróż, niż jakikolwiek inny.

Ta jałowa skała krąży wokół naszej planety od ponad czterech miliardów lat. Był świadkiem tworzenia się oceanów Ziemi, chłodzenia ziemi; to było błyskiem w oku dinozaurów i czczonym przez naszych przodków. Stać na niej, stać się częścią większego świata, w którym zderzają się bliźniacze prądy snów i starań, tworząc legendy, których teraz jestem częścią. Ale zamiast sprawić, że poczuję się nieśmiertelny lub jak bóg, uderzy mnie to, jak dalece jesteśmy bogami.Ludzie nie są alfą i omegą, a jednak jesteśmy jej częścią. Tutaj, na Księżycu, widzę sznur, który wiąże wszechświat. Słońce, ziemia, księżyc, wszystko, co istnieje, jest częścią wielkiej, ciągłej jedności, której zwiedzanie jest naszym przeznaczeniem.

- Spójrz - powiedział doktor Enjie - bo jest najcenniejsza wizja, jaką można zobaczyć. Za szybą, ponad powierzchnią księżyca, daleko poza moim małym zasięgiem, niebieska ziemia obracała się na boku. Takie było piękno planety wody, które zdawało się świecić tysiąc razy jaśniej niż słońce.

'Która godzina?' zapytał dr Enjie.

"12: 43 czasu Greenwich" - powiedziałem.

Powiedział dr Enjie: "Twoja rodzina będzie jadła lunch".

Zagubieni w tęsknocie za domem i bliskimi, zgodziliśmy się z nieuchronnym bólem samotności, który towarzyszy ekstremalnej izolacji. Ale było coś jeszcze. Rozumienie, całkowita wdzięczność za to, co pozostawiliśmy. Podróżowałem 384 403 km na Księżyc i przede wszystkim dowiedziałem się, jak bardzo kochałem Ziemię.

Artykuł pierwotnie pojawił się w samym środku pustki

Craig Scutt mieszkał na trzech kontynentach i myśli, że wszędzie jest dobry dom. Ma nadzieję powrócić jako obiektyw aparatu fotograficznego Lonely Planet.

Zalecana: