Logo pl.yachtinglog.com

(Prawie) nieskończona podróż: Tour d'Afrique

(Prawie) nieskończona podróż: Tour d'Afrique
(Prawie) nieskończona podróż: Tour d'Afrique

Ada Peters | Redaktor | E-mail

Wideo: (Prawie) nieskończona podróż: Tour d'Afrique

Wideo: (Prawie) nieskończona podróż: Tour d'Afrique
Wideo: TAJ MAHAL PALACE Mumbai, India 🇮🇳【4K Hotel Tour & Review】The Taj of Legends 2024, Kwiecień
Anonim

Powszechnym marzeniem jest wyruszenie na wakacje, które nigdy się nie kończy. Zbliża się jeden z przygód przygodowych o nazwie Tour d'Afrique Ltd.: wycieczka rowerowa po Afryce z Kairu do Kapsztadu.

Tour d'Afrique to czteromiesięczna odyseja na tylnych drogach Afryki. Zawodnicy wycinają 11 993 km (7 380 mil), setki pęcherzy i całe wspomnienia w ciągu czterech miesięcy.

W 2003 r. Pierwsza trasa ustanowiła rekord świata Guinnessa dla najszybszego przejścia Afryki przez człowieka, ale nie jest to wyścig wyłącznie dla profesjonalistów. Wszyscy od studentów do emerytów, podwójnych osób po amputacji i diabetyków podjęli tę podróż.

Od punktu startowego piramid w Gizie, jeźdźcy średnio 123 kilometry (77 mil) dziennie, udając się na południe przez Sudan, Etiopię, Kenię, Tanzanię, Malawi, Zambię, Botswanę, Namibię i wreszcie do Południowej Afryki.

Podczas gdy grupa frontowa jest zdecydowana wygrać wyścig lub przynajmniej etap lub dwa, środkowe opakowanie, znane jako jeźdźcy AFI, jest zdeterminowane, aby zakryć każdy wykręcony cal, stąd jego nazwa. Na tylnym siedzeniu znajduje się Back Pack, chcący zanurzyć się w krajobraz i kulturę przy każdej okazji.

Bardzo krótka lista cudów, jakie ta napędzana pedałem odyseja obejmuje egipska świątynia Karnak; Krater Ngorogoro w Tanzanii; Wielka Rift Valley znana jako kolebka ludzkości; Wodospady Wiktorii, największy wodospad na ziemi; Kanion Rzeczny Ryb, drugi co do wielkości kanion na ziemi; Delta Okavango, jeden z najbogatszych regionów w Afryce i jego przeciwieństwo botaniczne, rozległe Morze Wydmowe Pustyni Namib, gdzie praktycznie nie istnieje życie. Wreszcie szczyt koronacji Kapsztadu, Góra Stołowa.

Odwodnienie jest głównym zagrożeniem, ale jako Dave Arman, który jeździł na Tour d'Afrique w 2010 roku, przyznaje, że było wiele trudnych do pokonania wyzwań. "W Etiopii każde dziecko w każdej wiosce spodziewa się uśmiechnąć i machać do nich. Niezależnie od tego, czy falujesz, czy nie, będą cię obrzucać kamieniami - mówi. Podobnie, są pewne niespodziewane nagrody na trasie. "Życie nie ma nic lepszego niż zejście z roweru i moczenie się pod wodospadem w upalny dzień".

Dla większości motocyklistów Tour d'Afrique to jedyne w życiu doświadczenie. "Nie zrobiłbym tego ponownie za milion lat", mówi Arman, "ale zdecydowanie poleciłbym to innym bez chwili wahania". A jednak jest garstka twardych kolarzy, takich jak kolega Jethro De Decker, który lubi robić to o krok dalej. Po zakończeniu wyścigu w 2010 roku postanowił ukończyć Freedom Challenge, żmudny wyścig na rowerze górskim przemierzający nierówny teren Afryki Południowej z zachodu na wschód. Dla niektórych ta prawie nieskończona podróż jest zbyt krótka.

Zalecana: